Koniec gry.
Chris chodził po dywanie. Wiedziony pokusą, aby wrócić i obejrzeć swoją żonę i jej kochanka, nie zrobił tego, wiedząc, że był zdecydowanie wykluczony z akcji ich sypialni, słysząc piski zachwytu, westchnienia i odgłosy seksu dochodzące z pokój zaledwie kilka stóp i kilka drzwi od niego był czystą udręką.
Telewizor grał sam, nie obserwowany i lekceważony, gdy oko jego umysłu odtwarzało wizje tego, o czym wiedział, że się tam dzieje. Ciało Jacqui wiło się na swój elastyczny sposób, pot lśnił na jej skórze, gdy jej kochanek wywoływał kolejny druzgocący punkt kulminacyjny z języka drażniącego jej spuchniętą łechtaczkę.
Wyobraził sobie scenę, która niewątpliwie miała miejsce obok; Kolana Jacqui rozłożyły się szeroko w tej atletycznej pozie, jaką potrafiła, jej dłonie przypominały szpony, chwytając prześcieradło po obu stronach jej ciała, zgniatając materiał w pofałdowane piramidy. Jasnowłosa głowa Nicola zostanie pochowana, nos głęboko w ogolonym kopcu Jacqui; chodź, ociekając z brody Nicoli z klimatycznego wytrysku, który wypłynął, gdy przeszła fala przyjemności.
Bardzo dobrze wiedział, co się dzieje, bardzo, rozpaczliwie chciał być tego częścią, ale szanował ich pragnienie prywatności. To po prostu nie było łatwe, słuchać kobiety, którą kochasz iz którą miałeś tyle intymności, dobrze się bawić i nie angażować się, nawet w najmniejszym stopniu. Nie mógł wiedzieć, jaki będzie wynik tego związku ani co on dla niego znaczy.
Byli małżeństwem przez większą część piętnastu lat, z pewnością przez całe swoje młode dorosłe życie. W tym czasie przeszli przez etap zdzierania sobie nawzajem ubrań w szaleńczym pożądaniu przy każdej nadarzającej się okazji, cierpiąc zwierzęcą potrzebę posiadania ciała obok siebie i przeciwko ciału. Ich miłość była napędzana instynktowną chęcią prokreacji, ale także potrzebą cementowania ich związku; była to dzika rzecz pełna surowej energii i emocji, prób i błędów, udanej kulminacji, ekstatycznego szczytowania. Często szaleńczo pieprzyli się i rujnowali, aż ogarnęło ich wyczerpanie lub ich ciała odmówiły odpowiedzi, dopóki nie wypoczęły i nie naładowały się.
Po trzech latach odkryto, że Jacqui nie była w stanie zajść w ciążę w normalny sposób, że gdyby chcieli mieć dzieci, to tylko dzięki leczeniu in vitro, ale nawet przy tym szanse na ciążę w terminie nie wyglądały zbyt dobrze. Jak w przypadku większości niepowodzeń, wychodzi z tego trochę dobrego; postanowili kontynuować karierę i cieszyć się owocami swojej pracy.
Ich życie seksualne i uczucia uległy subtelnej zmianie, gdy dotarła do nich wiadomość o problemie Jacqui. Szalejące, dzikie ataki sprowadzały się do wygodniejszego i satysfakcjonującego dzielenia się czułością i miłością. Ich wczesne wspólne lata były z pewnością oparte na pożądaniu i podświadomym doborze dopasowania genetycznego, gdy Jacqui znalazła odpowiedniego partnera z atrybutami, których nieświadomie poszukiwała; miłość była tylko odległą fantazją, ale z czasem stała się czymś, w co wyrośli.
Dochód rozporządzalny rósł wykładniczo, gdy wspinali się po szczeblach kariery. Chris kierował działem projektowym w średniej wielkości firmie reklamowej, podczas gdy Jacqui była na dobrej drodze do zostania dyrektorem finansowym lokalnego konsorcjum biznesowego. Ich połączone pieniądze oznaczały, że mogli sobie pozwolić na luksusy, których odmawia większość par z małymi dziećmi. Oznaczało to również, że mieli dla siebie czas, rzadko obdarowywani przez matkę i ojca.
Z bogactwem wiąże się styl życia, często zaczynając od pożądanego miejsca zamieszkania. Chris miał oko do nieruchomości i wybrał dość duży trzypokojowy bungalow na przedmieściach Londynu. Jacqui dostała wolną rękę w dekorowaniu i stworzyła coś pięknego po wielu długich, często żmudnych sesjach machania głowami z budowniczymi.
Mieli swoje duże samochody, Chris lubił poniżej podane linie swojego 911, podczas gdy ona wybrała Mercedesa SLK 320. Jedli, gdzie chcieli i cieszyli się niektórymi z bardziej egzotycznych miejsc na wakacje. Ich ubrania odzwierciedlały ich styl życia, markowe metki rzucały się w oczy jako wizytówka biura.
Potem zaczęli huśtać się w społeczeństwie. Zaczęło się na początku jedynie jako puste zainteresowanie, a nie potrzeba urozmaicenia słabnącego małżeństwa. Żaden z nich nie pamiętał, który z nich znalazł stronę internetową lub złożył wniosek o dołączenie do prywatnych imprez organizowanych w klubach w Londynie i okolicach, ale nie miało to większego znaczenia i prawdę mówiąc, oboje uwielbiali społeczność kamer, często pokazując się na mini- kamery, gdy się pieprzyli i bawili, by oglądać tak wielu nieznajomych. Rozmawiali beztrosko o tym, że ktoś dołączyłby do nich jako partner seksualny, obraz Chrisa obejmował tylko inną kobietę, ale Jacqui była uwięziona między Chrisem a innym mężczyzną, po jednym na każdym końcu.
Zamierzali uczestniczyć w prywatnej uroczystości, badanej w Internecie, tylko jako widzowie. Dla większości ludzi jest to zwykle myślenie wprowadzające, dopóki seksualny ładunek swingującej imprezy nie przekroczy naturalnego rezerwatu i stają się w pełni opłaconymi członkami. Poszli na kilka wydarzeń, pozostając poza centrum uwagi jako zainteresowani obserwatorzy, a następnie wracali do domu, aby pieprzyć się nawzajem. Obaj byli z tego całkiem zadowoleni, dopóki wielki czarny facet nie podszedł do Jacqui podczas ich trzeciego lub czwartego wydarzenia. Chris obserwował, jak robi ruch na swojej żonie, obserwował jej początkową niechęć do przyjęcia zaproszenia do tańca, a następnie cichej rozkoszy, gdy ustąpiła, a dłonie Faceta badały tyłek i piersi Jacqui, gdy poruszały się po parkiecie w kółko. Skończywszy numer, pocałowała go w usta i pozostawiła bez tchu, z lekko zdezorientowanym wyrazem twarzy, gdy wróciła do boku Chrisa.
Była całkiem zarumieniona, kiedy popijała drinka, a on zauważył, że jej tempo oddychania było wyższe niż normalnie. Cieszyła się z uwagi na ręce tego nieznajomego, z tego, jak się z nią obchodził, z tego, jak się czuła. To obudziło w niej pożądanie, śpiącego smoka i jakąś rozwiązłą żądzę bycia niewiele więcej niż dziwką na rynku.
Tej nocy w domu była jak dzikie zwierzę w łóżku, żądając, aby Chris ostro i głęboko ją zerżnął. Ssała go, jakby od tego zależało jej życie, a potem, kiedy opróżnił w nią swoje worki; ponownie go podnieciła ustami i zręcznymi palcami, a potem wkręcała go, aż zapadli w wyczerpany sen. Minęło trochę czasu, odkąd pieprzyli się w taki sposób, a ona ujeżdżała go jak nienasycona; żaden z nich nie analizował tego, po prostu cieszył się chwilą, ale było oczywiste, że uderzyła struna w Jacqui.
Okazało się, że rzeczywiście było tak, jakby w życiu Jacqui otworzyły się drzwi; ich następne wydarzenie na prywatnej uroczystości sprawiło, że chętnie zachęcała do uwagi mężczyzn, którzy okazywali jej najmniejsze zainteresowanie. Ubrała się na tę okazję w figurę obejmującą czarny numer, z głębokim dekoltem i wysokim obrębem. Jacqui niechlujnie usiadła na stołku barowym i przedstawiła swoją chęć z lekko rozchylonymi nogami i bez bielizny, dając swobodny dostęp do widoku, czy facet był na tyle zainteresowany, by spróbować.
Dołączyła do nich para, nazwiska nie były wymagane, tylko wzajemne przyciąganie. Był wyższy i znacznie szerszy od Chrisa, brodaty z dużymi dłońmi i owłosionymi ramionami. Była dość atrakcyjna, dość niska, wyraźnie młodsza od swojego partnera i dość zdenerwowana z urywanymi, gwałtownymi ruchami.
Po kilku drinkach i przełamującej lodzie pogawędce złapali taksówkę z powrotem do domu Chrisa i Jacqui. Kolejne drinki i trochę trawki rozluźniły atmosferę, aż w milczącej zgodzie Jacqui chwyciła chłopaka za rękę i wyprowadziła go z salonu do głównej sypialni. Chris rozmawiał z młodą kobietą jeszcze przez kilka minut, po czym naśladował trop Jacqui i wziął pod rękę to, co miała na imię, do wolnej sypialni.
Ku jego uciesze jej nerwy zostawiono w salonie lub zrzucono wraz z ubraniem, ponieważ była bardzo aktywną i chętną partnerką. Noszenie prezerwatywy trochę go drażniło, ale rozumiał konieczność. Pieprzył jej misjonarkę, a następnie od tyłu, ona z kolei była całkiem szczęśliwa, mogąc spróbować połknąć jego kutasa i pomogła w jej orgazmie, pocierając jej łechtaczkę, podczas gdy Chris wsuwał się w jej ciało. Był mile zaskoczony, kiedy zatrzymała go tuż przed tym, jak miał przyjść i poprosiła, żeby zerżnął ją w dupę. To nie było coś, co szczególnie podobało się Jacqui, więc nie było to regularną cechą ich seksualnych wybryków. Chris delikatnie wepchnął się w jej kanał odbytu, starając się być tak ostrożnym, jak tylko mógł. Musiał półprzykucnąć, aby uzyskać najlepszą pozycję i ustawić dość wolne tempo. Wpływ na nią był elektryzujący, prawie gdy tylko się w nią zatopił, jęknęła i odwróciła głowę w dzikim porzuceniu, wpychając się z powrotem w niego i żądając gardłowych żądań, by zwiększył tempo. Czas stał się względny, nie miał pojęcia, jak długo to robili, jego uwolnienie, kiedy nadejdzie, mogło zająć pięć minut lub pięć godzin, z tego, co wiedział, tylko że kiedy w końcu przyszedł, jej ciasnota zwieracz sprawiał, że prawie bolesnym było strzelanie z jego ładunku, czuł, jak każdy kawałek podróżuje wzdłuż jego penisa, ona prawie majaczyła, między nimi zrobili niezły bałagan w łóżku. Okazało się, że jej partner wprost odmówił ruchania jej w dupę, więc wykorzystała tę okazję, by zrealizować własne pragnienia. Chris był z tym fajny.
Noc Jacqui była równie satysfakcjonująca. John, jej nocny partner, miał ogromnego kutasa zarówno pod względem długości, jak i obwodu. Wypełniał jej usta, aż stało się to niewygodne dla jej szczęki, potem wypełnił jej cipkę, rozciągając ściany jej macicy i wysyłając rozkoszne dreszcze tarcia przez jej ciało. Pieprzył ją od tyłu, przez krawędź łóżka, a następnie z łatwością uniósł ją w swoje potężne ramiona i pieprzył przyciśnięty do ściany w pozycji stojącej, aż wytrysnęła w kulminacyjnym uwolnieniu, które spryskało wykładzinę podłogową i jego stopy w tym samym czas.
Po krótkiej chwili uspokojenia się w leniwym uścisku, Jacqui zmieniła się w niego i ponownie go stwardniała, liżąc jego główkę penisa i lekko przesuwając paznokciami po jego trzonie, aż wrócił do życia. Kiedy był już dobry i twardy, usiadła na nim okrakiem, zanurzając jego dużego kutasa na wygodną głębokość, a następnie kołysała swoją miednicą, masturbując jego organ gibszymi pchnięciami, stopniowo wchodząc głębiej w nią i zachęcając krew do zalania jego penisa. Udało mu się wytrzymać przez jakiś czas, ale w końcu jego nasienie rozlało się, gdy całe jego ciało wygięło się w łuk, podnosząc ją z łóżka i wpychając go w nią aż do korzeni.
Ich goście wyszli z wieloma podziękowaniami, intymnie znając uściski. Chociaż podobało im się seksualne partnerstwo tej dwójki, Chris i Jacqui byli całkiem zadowoleni widząc ich odejście, aby mogli mieć swój dom z powrotem dla siebie. Radośnie opadli na sofę i podzielili się butelką lodowatego Chardonnay, aby opowiedzieć o swoich indywidualnych przeżyciach. Wieczór i jego hedonizm, który uznali za udany. Oboje cieszyli się ze zmiany partnerów, uważając za coś ekscytującego pieprzenie kogoś innego bez poczucia winy. Chris przyznał, że ani przez sekundę nie myślał o Jacqui w sąsiedniej sypialni ani o tym, co mogła kombinować. Chris był w jej umyśle przez krótką chwilę, dopóki nie zawładnęły nią wydarzenia i seks. Doszli do wniosku i zgodzili się, że chociaż para, której zapach wciąż przenikał sypialnię, była dobra, żadne z nich nie miało zbytniej ochoty na ponowne ich zobaczenie.
Po kieliszku lub dwóch Chris i Jacqui poszli spać i kochali się powoli i intensywnie, bardziej jako potwierdzenie ich więzi niż potrzebę partnera, rodzaj funkcjonalnego seksu, jeśli coś takiego istnieje. Nadal mogli na sobie nawzajem wyczuć zapach drugiego partnera, oboje nie wylali swoich esencji; Służył jako afrodyzjak i przypomnienie tego, co miało miejsce wcześniej. Chris posmakowała pozostałości lubrykantu z prezerwatywy, której używał jej partner, przesuwając językiem po jej łechtaczce. Pachniała seksem, własnym przyjściem i naturalnym zapachem ciała Johna, oszałamiającą mieszanką, Chris bezlitośnie smagał jej łechtaczkę, aż doszła do wytrysku, zalewając go złotym deszczem i ponownie mocząc łóżko.
Minęło kilka miesięcy, zanim wyruszyli ponownie. Zobowiązania związane z pracą trzymały ich albo w swoich biurach, albo w domu. Żaden z nich nie opowiadał o wydarzeniach z ich pierwszej wyprawy w swing, woląc, aby przeszedł do historii bez śladu. To było coś, co się wydarzyło, naprawdę nic wielkiego.
Ale po pewnym czasie oboje poczuli potrzebę ponownego eksploracji. Wierząc, że klub jest bezpieczniejszym zakładem, rozmawiali o tym, czego każdy z nich chciałby od swojej następnej eskapady. Chris przyznał, że przez długi czas żywił fantazję o Jacqui, która była posuwana przez czarnego faceta, prawdopodobnie od czasu, gdy patrzył, jak tańczy, a potem całuje biednego oszołomionego faceta w klubie przez te wszystkie miesiące temu. Chciał patrzeć, jak jej mlecznobiała skóra wchłania ciemne ciało największego czarnego mężczyzny, jakiego mogli znaleźć. Dla Jacqui brzmiało to nieco podglądaczo, ale jednocześnie erotycznie. Jej mentalne zdjęcie, poziome, z wielkim czarnym kutasem rozpruwającym jej wnętrzności, podczas gdy Chris patrzył, przypieczętowało umowę. Ustalono, że tym razem coś dla niej znajdą; Następna była kolej Chrisa.
Knuli przez kilka dni jak drapieżne koty, próbując scenariuszy, jakiego rodzaju faceta chce, gdzie Chris będzie podczas sesji i tak dalej, aż mieli dość jasne pojęcie, jak daleko to zajdzie i czego się spodziewali. W sensie klinicznym szukali wykonawcy i niczego więcej, prawdziwego dilda z krwi i kości, aby Jacqui pojawiła się, podczas gdy jej mąż nie mógł się nadziwić.
Jacqui przeszukiwała sklepy, szukając najbardziej obrzydliwej sukienki, jaką mogła znaleźć. Wszystko było bardzo dobrze, wiedziała, czego chce, ale musiałaby reklamować, czym jest i co dokładnie ma do zaoferowania, aby mógł się cieszyć. W końcu zdecydowała się na czystą czarną koszulkę, odsłaniającą ramiona i całkowicie przezroczystą, tylko raczej coś więcej niż pończochę. Jacqui uzupełniła wizję nowym biustonoszem i kompletem majteczek składającym się ze stringów z wysoko osadzonymi udami i klinem o szerokości zaledwie kilku centymetrów. Biustonosz miał niewiele więcej niż stringi, tylko tyle materiału, by zakryć jej sutki i niewiele więcej.
Chris miał być szoferem; poszli nawet na koszt wynajęcia limuzyny i garnituru wraz z kapeluszem na wieczór, żeby Jacqui mogła zafundować swojemu wybranemu partnerowi prawdziwy wieczór i nagrodę wartą tej okazji.
W klubie było tak ciemno jak zwykle. Rozpoznała kilka normalnych, pełnych nadziei twarzy i skinęła głową jednej lub dwóm parom, które polerowały salę taneczną butami na miękkich podeszwach, obracając się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, do bezimiennej melodii płynącej przez głośniki. Jacqui usiadła na stołku barowym, aby zbadać perspektywy odnalezienia swojej ofiary. Powoli sączyła schłodzone, suche martini i spojrzała znad krawędzi kieliszka. Zakres jej wizji okazał się rozczarowujący, żaden z mężczyzn nie spełniał jej kryteriów, ale rozumowała, noc była jeszcze młoda, być może wciąż była szansa.
Kiedy jej drugie martini było prawie skonsumowane, wszedł; ogromny czarny Afrykanin z beczkowatą klatką piersiową, prawdopodobnie sześć stóp dwa lub trzy. Jego ubrania i biżuteria reklamowały dostęp do funduszy, a jego łatwe wejście świadczyło o pewności siebie, samoświadomości, która natychmiast sprawiła, że jej łechtaczka drgnęła w oczekiwaniu. Obserwowała jego postęp przez ciemną podłogę w kierunku baru, jak z łatwością odrzucał niechciane uwagi kilku blond dziewczyn, które prawie rzuciły się u jego stóp. Postanowiła zagrać to spokojnie, chociaż chciała go, słusznie odgadła, że ją odrzuci, jeśli zrobi na niego ruch. Ten facet miał na celu zadowalanie siebie, dokonywanie własnych wyborów partnera i prawdopodobnie miał swój własny program, jeśli chodzi o seks.
Pstryknął palcami, bez słów i bez ceremonii, drink zmaterializował się dla niego na barze, czułość wycofała się, aby nie wkroczyć w przestrzeń faceta. Jacqui odwróciła się na stołku, by obserwować go przez lustro. Jego odbicie rzuciło na nią pełne uznania spojrzenie z uniesioną brwią. Nie odważyła się odwrócić do niego, obawiając się, że jeśli to zrobi, może się wyłączyć i zwrócić uwagę gdzie indziej. Potem przykuł jej wzrok w lustrze; uśmiechnął się i uniósł kieliszek w pozdrowieniu. Jacqui nie mogła się powstrzymać; odwzajemniła uśmiech, oddając komplement.
Jego głos, kiedy przemówił, przypomniał jej piosenkarza, który wykonał „Old man River”, nie słyszała go tak bardzo, jak czuła wibracje, gdy się przedstawił. Charles miał w sobie delikatny wygląd, ale jednocześnie emanował potężną siłą, której jego szyty na miarę garnitur niewiele mógł ukryć. Bez wątpienia był dokładnie tym, co miała na myśli, zgodzili się opuścić klub i wrócić na jej miejsce w limuzynie.
Chris patrzył przez lusterko wsteczne, jak jego dłonie wielkości łopaty badały ciało Jacqui. Jej piersi nie były zbyt duże ani małe, ale w jego rękach zniknęły całkowicie. Język spotkał się z językiem, gdy rozpinała mu spodnie. Jej poszukujące palce odnalazły jego gruby trzon i nakłoniły go do nocy. Wciągnęła go do ust, jej włosy opadły do przodu, skutecznie odcinając Chrisowi widok, ale widział wystarczająco. Oczy Charlesa były zamknięte, gdy Jacqui głaskała jego trzon ustami i językiem. Hmm to jest to, że dziecko zahuczało mu z piersi, to jest takie dobre. Jacqui nie odpowiedziała, po prostu wessała go więcej do swoich chętnych ust.
W końcu Chris skierował samochód na podjazd i wyłączył światła oraz silnik. Jak każdy dobry szofer, otworzył drzwi Jacqui, która musiała odczepić się od kutasa Charlesa. Przeszli od jej ssania do siedzącej na jego kolanach z drzewcem wbitym głęboko w nią, podczas gdy jego wielkie dłonie badały jej ciało. Przekazała Chrisowi uśmiech, który niósł wiadomość; Tutaj spędzam czas w moim życiu. Chris zdjął czapkę i cicho zamknął drzwi limuzyny.
Charles rozłożył się po przeciwnej stronie samochodu. Kiedy stał, dach prawie sięgał mu do pasa, stojąc tam, patrząc na dom i przyćmiewał wzrost limuzyny, dawał perspektywę tego, jak duży był naprawdę. Jacqui pogrzebała w torebce i znalazła kluczyki, otworzyła drzwi, a Charles poszedł za nią, zostawiając Chrisa samego na ciemnym podjeździe, by zająć się samochodem. Zaparkował go kilka ulic dalej, zamknął i zostawił, żeby spokojnie wejść tylnymi drzwiami ich domu i patrzeć, jak Jacqui pieprzy swoje życie z punktu obserwacyjnego w wolnej sypialni.
Kiedy wrócił, byli już w sypialni z ubraniami starannie ułożonymi na oparciu krzesła. Chris był w stanie zobaczyć je wyraźnie przez lustro ustawione pod kątem właśnie w tym celu. Jacqui ponownie pożerała kutasa Charlesa; otwierając usta tak szeroko, jak pozwalała na to jej szczęka, obejmując jego monstrualną główkę kutasa. Jego gigantyczna ręka obejmowała tył jej głowy, wyglądając, jakby mógł ją z łatwością zmiażdżyć bez żadnego wysiłku. Jego głęboki basowy głos zachęcał ją słowami „och kochanie, ssij to dobrze”.
Chris nie mógł się oprzeć porównaniu jej mlecznobiałej skóry z jego hebanowo-czarnym kolorem. Jej blond włosy rozrzucone na jego brzuchu wyróżniały się w wyraźnym kontraście. Jacqui zakrztusiła się, wzięła trochę za dużo za szybko. Z wytrawną łatwością Charles uniósł głowę z dala od czegoś, co naprawdę wyglądało jak czarny wąż koguta, położył ją na plecach i odwzajemnił przysługę. Zjadł jej cipkę i bardzo szybko otrzymał nagrodę w postaci jej pierwszego orgazmu, jej płyn rozpryskiwał się na niego, by zabłysnąć na jego skórze.
Zmienili pozycje tak, że Charles leżał na plecach, z głową wspartą na dwóch poduszkach, które wydawały się malutkie pod jego ciasno kręconymi włosami, Jacqui chwyciła jego penisa, usiadła okrakiem na nim i wsunęła jego długość w jej ciało. To była jej ulubiona pozycja, jej technika kołysania miednicy była dla Chrisa wyjątkowym pieprzeniem i wiedział, że Charles będzie czuł to samo. Czarny kutas powoli wsunął się w jej głębię i stopniowo zniknął, gdy kołysała się, unieruchamiając swoje ciało w punkcie podparcia jego ogromnego kutasa.
Tempo zaczęło się powoli, początkowo z wahaniem, jakby sprawdzała jego rozmiar i dopasowanie, a potem, gdy jej cipka dostosowała się do jego długości i obwodu, tempo nabrało stałego rytmu. Te wielkie czarne dłonie chwyciły jej tyłek, obejmując jej policzki i uwydatniając różnicę między nimi. Unosił ją z łatwością, prawie wysuwając się z niej, a potem pozwolił, by grawitacja zepchnęła ją z powrotem na siebie.
Charles podniósł ją i trzymał Jacqui tuż za koniec swojego penisa, drażniąc się, kusząco po prostu trzymając ją w górze, czekając na optymalny moment, zanim pociągnął ją w dół, by zatopić się w jej ciele. Poczekał, aż miauknęła, że potrzebuje, by znów ją napełnił, a potem, bezlitośnie, powoli opuścił ją, wpychając swojego kutasa w jej chętną dziurę. Akcja była celowo powolna, z punktu widzenia Chrisa wyglądało na to, że nigdy nie będzie w stanie go pogodzić. Cal po calu opuszczał ją iw tych samych małych krokach jego kutas znikał w jej cipce, aż cała jego długość do korzenia znalazła się w niej, znacznie głębiej niż przedtem. Jacqui sapnęła i zaczęła kołysać biodrami w pośpiechu, z głową odrzuconą do tyłu, a włosy opadały kaskadą na plecy.
Charles zaczął ją pieprzyć, powoli zwiększając tempo, fizycznie podnosząc ciężar Jacqui, jej kolana opuszczały łóżko, gdy jego biodra wygięły się pod nią. Szybko zbliżała się do szczytowania, jej oddech był urywany, a ręce ściskały jej piersi, ściskając je szponami jak pazury.
Potem przyszła, jej płyn spływał swobodnie po jego kutasie do kałuży na łóżku między jego nogami. Zbyt późno Chris zdał sobie sprawę, że Charles nie miał na sobie gumy, w rzeczywistości uświadomił sobie to dopiero, gdy z jęków i szybkich pchnięć Charlesa było oczywiste, że zbliża się jego własny orgazm. Następnie, z głębokim warczeniem, które rozbrzmiało w pokoju, Charles napełnił łono Jacqui swoim nasieniem tylko po to, by wyciekło z Jacqui, wokół jego penisa, gdy jego pchnięcia słabły w ich przekonaniu.
„Czy to było w porządku?” Jacqui myślała, że ją pyta, ale potem zdała sobie sprawę, że jego pytanie jest skierowane do Chrisa. Uśmiechnął się porozumiewawczo i wstał płynnym ruchem, który przeczył jego rozmiarom.
Charles niedługo potem wyszedł, woląc wziąć taksówkę niż skorzystać z oferty podwiezienia. Jego pożegnalny pocałunek sprawił, że Jacqui znów zadrżała, a jej ciało zareagowało zwierzęcą chęcią wypchania jej czarnym mięsem, bycia spełnioną jako kobieta i wykorzystana do jego pożądania. Jego delikatna siła stworzyła dla niej coś magicznego. Wiedziała, że mógłby ją zmiażdżyć równie łatwo jak melon, gdyby tak zdecydował, ale pomimo oczywistej ogromnej siły, był tak ostrożny, by jej nie skrzywdzić.
Patrząc, jak tylne światła taksówki znikają w ciemności, poczuła, jak skapuje z niej i spływa po wewnętrznej stronie jej uda. Jacqui wiedziała, że jeśli spotka go ponownie, pozwoli sobie całkowicie odpuścić, dając mu swobodny dostęp do wszystkiego, czego zapragnie. Nie była to emocja, której doświadczała, ale żądza i głód, by zostać zabranym do miejsca, o którym wiedziała, że istnieje, ale którego jeszcze nie osiągnęła. Dzisiejszej nocy było blisko, bardzo blisko, wystarczył ten ostatni krok, by przekroczyć próg w bezmyślny, niekontrolowany stan całkowitego zaspokojenia i przytłaczającej radości.
Podniecenie Chrisa było aż nadto widoczne, kiedy wróciła do ich salonu. Odgadła poprawnie, że sam się głaskał, pamiętając to, co zaobserwował podglądaczem, wyobrażając to sobie w myślach i odtwarzając scenę. Jego fiut wskazywał na sufit, sztywny i przesiąknięty. Zdecydowała, że tak naprawdę jest zbyt zmęczona, by w tym przypadku być użyteczna dla Chrisa; zdała sobie sprawę w tym momencie jasności, że nie łączy ich już więź miłości, że te wypady na związki z innymi były tak naprawdę prowizorką, która miała zakryć niedoskonałości ich małżeństwa. Kochała Chrisa i przypuszczała, że on też ją kocha, ale dojrzało to do czegoś wygodnego, łatwego i nie wymagającego. Chciała więcej. Desperacko chciała, nie, musiała być przyzwyczajona do punktu, w którym jej mózg wyłączył wszystkie reakcje poza motoryzacją. Chciała, żeby to było coś, co zdarzyło się więcej niż raz.
Ze współczucia uklękła między rozchylonymi kolanami Chrisa, wzięła go do ust i ssała, aż jego nasienie zalało jej język. Przełknęła, robiąc dla niego pokaz przełykania i uśmiechania się, gdy to robiła, a potem wystawiła mu język, by pokazać mu, że jego dojście całkowicie zniknęło. To było wystarczająco. Położyła się do łóżka i spała jak zabita.
Kolejne tygodnie były ciężkie. Ta chwila jasności otworzyła puszkę Pandory w myśleniu Jacqui. Chciała się wydostać. Po wyjściu z małżeństwa tak głęboko kochała Chrisa, ale straciła do niego pożądanie. Pragnęła wolności, której uniemożliwiało jej małżeństwo. Możliwe, że od czasu do czasu, gdyby kontynuowali styl życia, który rozpoczęli, zapraszając do łóżka nieznajomych lub nawet zwykłą osobę, mogłaby osiągnąć tę doskonałość orgazmu, szczyt tak wstrząsający, że zostawiłby ją pustą. świadomości. Być może było to możliwe; osiągnąć ten stan, ale mało prawdopodobne, pomyślała, ponieważ kimkolwiek był ich tymczasowy partner, zawsze byliby prawie zupełnie obcy, bez więzi emocjonalnych z nią, tylko fizyczną nić, w najlepszym razie wątłą.
Czy obwiniała ich adoptowane życie seksualne? Przecież nie jest niczym niezwykłym, że pary wchodzą do tych klubów z zamiarem wzbogacenia swojego życia miłosnego, tylko po to, by rozpaść się, gdy na pierwszy plan wysunęła się zazdrość lub nieadekwatność i rozszczepiły je tak, jakby wbito między nie klin; zwykle dość dziwnie po męskiej stronie. Nie, Jacqui postrzegała włączenie innych podobnie myślących ludzi jako nic innego jak kanał do przebudzenia; dostrzegła płaskowyż, wcześniej zagubiony w linii chmur, a teraz zostawiła swoją starą skórę, zdartą jak jaszczurka.
Ale jak powiedzieć Chrisowi, że już go nie chciała ani nie pragnęła, a prawdę mówiąc, co mogła mu powiedzieć, co nie brzmiało zbyt dramatycznie w tym opowiadaniu? Jak mu powiedzieć, że nie był już tak naprawdę potrzebny, to koniec gry, koniec linii bez całkowitego zniszczenia go? Czy zaakceptuje to i pójdzie dalej? Wątpiła w to i bała się wypadnięcia.
Jacqui myślała także o swojej najbliższej przyszłości; gdzie miałaby pójść? Co by zrobiła i, czy mogłaby żyć samotnie, biorąc partnerów, gdy przybyli, aby osiągnąć ten seksualny cel? Nigdy nie była sama więcej niż dzień lub dwa, nie była pewna, czy spodobałoby jej się własne towarzystwo. Ogrom tego, co uświadomiła sobie, że jest dla niej konieczne, był przytłaczający i pochłaniający.
W zamieszaniu, które było stanem jej umysłu, przyjęła jego propozycję ponownej wizyty w klubie. Nie zauważył jej zaabsorbowania, albo nie dbał o to wystarczająco, albo chciał zobaczyć, że nie jest szczęśliwa. Być może na jakimś podstawowym poziomie pojął jej spokój, ale jeśli tak, to zupełnie o tym nie wspomniał. Jeśli jej postanowienie wymagało wzmocnienia, ten mały, samolubny i typowo męski akt sfinalizował jej decyzję.
Jacqui tylko połowicznie próbowała ubrać się dla powabu. Robiąc makijaż, myśląc, że naprawdę nie chce tego robić, ale nie ma wystarczająco dobrego powodu, aby tego nie robić. Jechali w ciszy, która ostatnio narastała, nie wiedząc, jak ją przerwać. Bezinteresownie rozejrzała się po pokoju, kiedy przybyli do klubu, zauważając po raz pierwszy, że naprawdę było dość obskurne i że cała scena niosła ze sobą wrodzoną niechęć, bardziej kojarzoną z palącymi palarniami z czasów wiktoriańskich. Prawie się uciekła, ale trzymała się z dala od źle ulokowanej lojalności wobec mężczyzny, którego planowała wkrótce odejść.
Zamówiła szprycer z białym winem i jeszcze raz się rozejrzała. Byli jak zwykle wcześnie, Chris wierzył, że lepsi członkowie będą wcześnie; mylił się, ale czy to nie było w nim coś innego? Rzadko miał rację, ale nigdy nie mógł się do tego przyznać.
Minął wieczór i zapowiadała się bezowocna wycieczka. Jej wyraz twarzy mógł być odrażający, pomyślała, nie dbając o to. Póki co, twarz Nicola spojrzała w spuszczone oczy Jacqui. Zielone oczy z ciemniejszym pierścieniem wokół tęczówki przyglądały się spuszczonej twarzy Jacqui, w kącikach pomalowanych ust igrał uśmiech. Powiedziała coś takiego; dlaczego tak ponury lub podobny, ale prawie nie zarejestrowany. W tej chwili kontaktu wzrokowego przeszedł między nimi wzajemny sygnał; Jacqui rozpaczliwie pragnęła tej kobiety, w nanosekundowym procesie myślowym, rozpoznała pokrewnego ducha, kogoś, kogo pragnęła bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, kogoś, kto mógłby zabrać ją do tego miejsca, którego tak bardzo pragnęła.
Pakt, bo tym właśnie stał się bez słów i szybko, został przypieczętowany, gdy ich usta się zetknęły, a języki spotkały się w niepewnym badaniu. Serce Jacqui łomotało i waliło w piersi, jakby próbowała uciec z klatki piersiowej. Zarumieniła się i poczuła, jak rumieniec wspina się po jej szyi, aż policzki jej zapiekły w naładowanej seksualnie reakcji na tę kobietę, której nie znała w żadnym sensie poza tym, że mieli wzajemne zrozumienie, w pewnym momencie będą kochankami. bardzo bliska przyszłość; to było dane.
Chris wrócił do stołu, trzymając w jednej ręce naładowaną szkocką i wodę sodową, aw drugiej świeży szprycer. Jego cześć pozostała prawie bez odpowiedzi; obie kobiety były tak pochłonięte, pijąc sobie nawzajem w oczy, wykluczając wszelkie zewnętrzne bodźce, w tym jego.
Jacqui też wyszła najpierw od niewolnika i zaczęła przedstawiać Nicolę, po czym zdała sobie sprawę, że żadne z nich nie powiedziało ani jednego słowa, nie mówiąc już o wymianie imion. „To jest ee…”
– Nicola – zapewniła, zerkając na Chrisa, ale jak najszybciej przenosząc wzrok na Jacqui.
Nie potrzebował żadnego wielkiego intelektu, by zdać sobie sprawę, że ci dwaj byli w sobie nawzajem. Chris rozpoznał oznaki podniecenia u Jacqui, jej zaczerwienione policzki i tik w kąciku ust powiedziały mu wszystko, co powinna wiedzieć. Natychmiast wyczarował obraz, na którym cała trójka gniotła pościel w łóżku; wizję i fantazję, której wielu mężczyzn nie można się oprzeć.
Postawił drinki na stole i zapytał Nicolę, czy nie chciałaby wrócić do ich miejsca na kieliszek przed snem; eufemizm na seks w klubie.
Napoje pozostały nietknięte na stole, lód ledwo się stopił, zanim cała trójka znalazła się w domu Chrisa i Jacqui i upadła na łóżko w splątanej masie rąk i nóg. Ze swojej strony Chris zdołał zostać przez nich ssany, a następnie zdołał zakopać swojego penisa w Nicoli, podczas gdy ona jadła cipkę Jacqui. Przyszedł rozpryskując nasienie na ich ciałach i był całkiem zadowolony ze swojego występu. Jednak dopiero się rozpoczęli i jego obecność nie była już potrzebna, więc patrzył, myśląc bezczynnie o wyjęciu kamery.
Bez interwencji mężczyzny z grupy, atmosfera między Jacqui i Nicolą uległa subtelnej zmianie. The frenetic pace of fucking ceased, to be replaced by a tenderness of light touches, caresses and kisses that grew deeper and more meaningful as time passed.
They lay on top of the bed facing one another; legs entwined with Jacqui’s over Nicola’s. Their arms locked together in an embrace that allowed them to explore each other’s body, hands running lightly over skin, producing little shivers of delight.
Their mouths came together, lip-to-lip in a kiss that was almost chaste at first, but soon became a deeper exploration of tongues and exchange of breath and saliva. Nicola found one of Jacqui’s nipples and, with fingertips, teased the sensitive nub to a suffused hardness. She broke their kiss and suckled on the hardening bud, drawing it into her mouth and flicking her tongue over the very tip. Jacqui’s back arched, pushing her breast forward and quivered her delight at this wonderful sensation, gasping and then clutching Nicola’s head to push it hard against her yielding mound.
Oh God; she breathed through clenched teeth as her body shivered in delight. She released Nicola’s head and threaded her arm between their bodies to find Nicola’s teat to return the favour. This embrace, this shared pleasure was increasing in intensity, as their responses became tuned to each other; the tension between them grew, almost palpable, leading to a forgone conclusion.
Jacqui pushed Nicola onto her back. Her mouth found one and then the other nipple giving back the delirious pleasure she had been receiving. Nicola’s body responded, her dark nipples hardened, the skin of her aureole puckered as if in cold goose bumps. She could only lay there while being subjected to the pleasures of Jacqui’s tongue, mouth and fingers.
It was those very fingers that strayed over her stomach, making a direct line for her neatly trimmed bush, then between her legs, parting lips to find her clit. The first touch was like a huge current had been passed through her body, she arched her back off the bed and drew a sharp intake of breath as her clit was found and touched. Those fingers lightly rubbed as only another woman’s touch can. She came, emitting her white juice that slicked fingers and ran down over her puckered anus to soak into the white linen of the bedclothes.
They reversed positions, Nicola giving the same to Jacqui with a slightly different result, Jacqui squirted her release as she often did when aroused enough. Nicola drank from her partner, relishing the taste and then flicking her tongue over Jacqui’s exposed shaven mound and clit, only to produce her second orgasm in as many minutes.
They fucked; taking turns to ride each other, kiss, lick, touch or finger fuck. Chris was quite forgotten, his leaving the room went unnoticed, they were so lost in each others bodies and delighted in what they could do.
Jacqui’s mini vibrator was an instant hit. It wasn’t much bigger than a bullet, but had a powerful vibration which, when applied lightly to a clit was just like being touched with the bare ends of an electrical cord. They finished what had taken more than two hours in a frenzy of simultaneously sucking on each other’s clits while finger fucking at the same time. Their essences had destroyed the bedclothes, but were totally ignored as sated; they lay in each other’s arms to sleep.
Jacqui now knew what she needed to say to Chris, she had the reason, and one he could accept. She had the motive now because she had every intention of keeping Nicola beside her. She had the conviction, having found Nicola; she had reached the plateau she had longed for of being completely sexually satisfied. She didn’t know how long it would last; it didn’t matter. She didn’t regard herself a lesbian as such, just someone totally in love with another human being. She didn’t know whether Nicola felt the same way, but suspected she might if the way her body had responded to her touch was any indication.
Chris knew with a certainty. Before she uttered a word the next morning as she made two cups of coffee for her and Nicola, he knew. “That’s it isn’t it?” He asked her, not wanting to hear the answer. Her silence and avoidance of his eyes confirmed his worst feeling. There wasn’t any point in arguing; no point in protesting or begging; it was game over, just like that, with finality, similar to death.
“I’ll need a few days,” he said and then left the kitchen to her and Nicola who had just come in yawning and stretching, looking like she had slept in a wind tunnel. They kissed; a brief touch of lips, familiar and something they would do every morning from then on.