SLuT9 pkt 22

2.2KReport
SLuT9 pkt 22

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DRUGI
„Na haju życia”

Niedziela 23 grudnia, noc

Przez następne dwie godziny w domu panował chaos, kiedy Jennifer nakłaniała wszystkich do sprzątania i przygotowywania się do przyjęcia. Dave i Emily zostali zatrudnieni przy odkurzaniu, odkurzaniu i sprzątaniu salonu, Olivia i Hayley zostały zatrudnione jako pomocnicy kucharzy dla Jennifer, która przygotowywała jak najwięcej jedzenia na jutrzejsze przyjęcie. Megan została wysłana do swojego pokoju, żeby go posprzątać, podczas gdy Molly zamiatała i myła drewnianą podłogę w głównym korytarzu. Kiedy skończyli te obowiązki, Jenn wysłała Dave'a, Em i Molly na dół, żeby posprzątali pokój rodzinny, w którym miała się odbyć większość imprezy. Później dołączyła do nich sama Jenn i jej dwie asystentki, Olivia i Hayley.

Jennifer przeprosiła, gdy pokój rodzinny nadawał się do reprezentowania, aby wejść na górę i sprawdzić, co z sypialnią Megan. Kiedy wróciła i oznajmiła, że ​​prawie nic nie zostało zrobione, Hayley powiedziała, że ​​pójdzie na górę i pomoże zmotywować kuzynkę. To właśnie podczas tej przerwy w zajęciach Olivia podeszła do Dave'a, usiadła mu na kolanach, szybko go pocałowała i szepnęła mu do ucha.

„Czy mogę zagrać jeszcze raz, mistrzu?” Następnie posłała mu diabelski uśmiech, godny samej Emily.

„Nie mam nic przeciwko, ale radziłbym zapytać panią”, powiedział jej Dave.

"Oczywiście."

Pocałowała go jeszcze raz i poszła do pralni, gdzie Jenn wyciągała ubrania z suszarki. Podczas gdy rozmawiali, Olivia pomagała jej złożyć wszystkie ubrania.

Olivia zapytała, czy Jenn nie miałaby nic przeciwko, gdyby pobawiła się jeszcze trochę teraz, kiedy dom był czysty i przygotowali tyle jedzenia, ile to możliwe.

"Co zamierzasz zrobić?" zapytała Jennifer.

„Ten wieczór był dla Molly pouczający. Pokazałem jej, jak wygląda życie prawdziwej uległej. Przyznaję, że to był szybki kurs i byłem dla niej trochę delikatny. Myślę, że daje to Molly wyobrażenie, jak to jest być na moim miejscu, powiedzmy?

Jennifer skinęła głową ze zrozumieniem.

– Więc co jej zrobiłeś?

„Powiem ci, jeśli obiecasz, że nie będziesz się na mnie gniewać, na Davida ani na Molly, i nie możesz powtarzać tego, co mówię Molly. Byłaby upokorzona, gdyby dowiedziała się, że komuś powiedziałam, zwłaszcza tobie”.

- W porządku. O ile nie wpakujesz jej w kłopoty.

„Nigdy bym tego nie zrobił. Mistrz uważnie mnie obserwował, aby upewnić się, że nie posunę się za daleko w swoim pokazie. Jeśli chodzi o to, co zrobiłem…”

Olivia zaczęła wyjaśniać, co zaszło między nią, Dave'em i Molly, odkąd wyszli z domu, aby wrócić do mieszkania Dave'a i zabrać jej laptopa. Nie zagłębiała się w szczegóły, tylko tyle, by dać jej pełny obraz.

– Więc co zamierzasz z nią dalej zrobić?

– To zależy od tego, kto chce się ze mną bawić?

Jenn zamarła, gdy Olivia posłała jej uśmiech.

- Chcesz, żebym pobawił się z tobą i Molly?

– Tak, pani – powiedziała Olivia, pochylając głowę.

— Co musiałbym zrobić?

– Nie mam konkretnych planów, pani. Może byłoby lepiej, gdybyś powiedziała mi, co chcesz, a czego nie chcesz zrobić.

"O Boże!" powiedziała Jennifer, kręcąc głową. Podniosła kosz z praniem, teraz pełen czystych, złożonych ubrań. „Dlaczego mam wrażenie, że te pięć dni wyślą mnie i obie moje córki na terapię do końca życia”.

Oliwia zachichotała. – Czy to znaczy, że mi pomożesz?

- Jasne - powiedziała Jenn, kręcąc głową, kiedy oboje wyszli z pralni. - Dlaczego nie? Co chcesz, żebym zrobił?

- Po pierwsze - powiedziała Olivia, trzymając Jenn za ramię i zatrzymując ją tuż przed pralnią. „Odłóż koszyk. Jesteś kochanką. Masz niewolnicę, która wykona każdy rozkaz, jaki wydasz”.

- Zakładam - rzuciła Jenn przez ramię. – Że nie mówisz o sobie?

Oliwia uśmiechnęła się. - Byłbym bardzo wdzięczny, pani, gdyby zamiast tego użyła pani Molly.

Jenn skinęła głową, a potem wyraźnie postawiła kosz u swoich stóp.

– Molly – zawołał Jenn.

Molly siedziała na kanapie obok Emily, która siedziała obok Dave'a. Molly usiadła do przodu i spojrzała na matkę.

– Tak, mamo?

"Chodź tu." Jenn pomachała, żeby Molly podeszła.

Jenn jeszcze raz spojrzała na Olivię, czekając, aż Molly przejdzie przez pokój. Olivia tylko się uśmiechnęła i skinęła głową.

– Czego potrzebowałaś, mamo? zapytała Molly, kiedy zatrzymała się po drugiej stronie kosza na pranie.

Jennifer zamknęła oczy, wzięła głęboki oddech, a potem odwróciła się do Molly. Otworzyła oczy i Molly wzdrygnęła się. Widziała, że ​​coś się zmieniło.

„Po pierwsze, nie jestem twoją matką. Nie dziś wieczorem. Dziś wieczorem jestem twoją kochanką”.

Trening Molly zaczął się dobrze. Jej oczy przesunęły się z matki na Olivię, która uniosła brew na Molly, jakby pytała: „Czy będziesz posłuszna?”.

Końcówki ust Molly uniosły się tylko trochę, nie na tyle, by był to uśmiech, tylko jego początek. Następnie zwróciła się do matki.

- Pani, tak, pani - odpowiedziała Molly, pochylając głowę i zakładając ręce za plecami.

„Wspaniale. Pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to podnieść ten kosz na bieliznę i iść za mną”.

Molly prawie odpowiedziała, ale przypomniała sobie swój trening i zamiast tego po prostu schyliła się i podniosła kosz z praniem. Jennifer ruszyła po schodach. Molly szła trzy kroki z tyłu. Olivia jechała z tyłu, pokazując Dave'owi kciuk w górę, gdy zniknęła na schodach.

Dave zerknął na jedyną osobę, która pozostała w pokoju, Emily, która siedziała obok niego i oglądała program.

– Jak myślisz, co jej zrobią?

„Z tą dwójką nie ma sposobu, żeby to wiedzieć”.

Emilka rozejrzała się dookoła.

„Wiesz, wszyscy jesteśmy sami. Myślę, że po raz pierwszy od wielu dni jesteśmy naprawdę sami”.

Dave przemyślał to i zdał sobie sprawę, że miała rację. Byli sami w ciągu ostatnich kilku dni, ale zawsze były to szybkie chwile tu i tam, nigdy naprawdę dobrego czasu.

– Chyba masz rację – powiedział Dave, kiwając głową.

– Więc co z tym zrobimy?

Dave powoli odwrócił się, by spojrzeć na Emily. Znał ten uśmiech na jej twarzy.

„Mam przeczucie, że tak naprawdę nie dostanę tutaj głosu, prawda?”

Emily potrząsnęła głową, że nie, zdjęła T-shirt, który miała na sobie i stanęła przed Dave'em. Jedna noga na raz, uklękła na jego kolanach i objęła ramionami szyję ojca.

„Czy jesteś świadomy, że nawet mnie nie pocałowałeś, z wyjątkiem małych ojcowskich pocałunków, od nocy, kiedy zażyłem sobie SLuT9?”

Dave nie musiał o tym myśleć. Celowo unikał intymnych kontaktów z Emily od tamtego popołudnia tydzień wcześniej.

– Unikałeś mnie, prawda, tatusiu?

Dave wziął głęboki oddech i zdał sobie sprawę, że jest mu zbyt dobrze w tej sytuacji. Jego ręce były już na jej tyłku, pocierając. Dave zmusił ręce do powrotu do boku i spojrzał Emily w oczy.

„Szczerze mówiąc, Em, tak, unikałem właśnie z tego powodu”.

– Czy to znaczy, że to była jednorazowa sprawa? zapytała, siadając tyłkiem na udach.

- Em, to nie powinno się zdarzyć za pierwszym razem.

„Prawdopodobnie masz rację, ale tak się stało i nie możemy tego cofnąć. Moje pytanie do ciebie, tatusiu, brzmi: skoro już raz to zrobiliśmy, czy to ma znaczenie, jeśli zrobimy to ponownie? I znowu? I znowu ?"

Właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Dave zepchnął Emily z siebie i szybko wstał z kanapy, zanim zdążyła go uwięzić.

– Myślę, że lepiej to zjem.

„Unikasz tematu, tatusiu. To cię dogoni”.

Dave zatrzymał się u podnóża schodów prowadzących na główny poziom i odwrócił się z powrotem do córki.

"Tak. Do tego czasu może jednak wymyślę, co robić i mówić. Zostań tutaj i ubierz się."

Dave odwrócił się i wszedł po schodach. Tak jak się spodziewał, nikt inny nie zmierzał do drzwi. Molly, Jenn i Olivia były na górze, Emily była na dole i nie był pewien, gdzie jest Megan. Dzwonek do drzwi zadzwonił ponownie, gdy wchodził po schodach i zadzwonił ponownie, gdy skierował się do drzwi. Wyjrzał przez małe okienko w drzwiach i był w szoku.

Dev otworzył drzwi.

"Co Ty tutaj robisz?"

„Próbowałem dodzwonić się na twoją komórkę. Nie odpowiadałeś. Poszedłem do twojego mieszkania. Nie było cię tam, więc przyszedłem tutaj, myśląc, że możesz tu być” – odpowiedziała Rebbecca.

"Dlaczego tu jesteś?"

– Muszę z tobą porozmawiać, na osobności.

Dave zamknął oczy i potrząsnął głową.

„Za każdym razem, gdy kobieta tak do mnie mówi, ląduję w coraz większym gównie”.

– Zostawisz mnie tutaj, czy zaprosisz mnie do środka?

Dave wyszedł z progu i gestem zaprosił ją do środka. Rebbecca weszła do domu i rozejrzała się.

- Czy jest jakieś miejsce, w którym moglibyśmy porozmawiać? Na osobności? Myślę, że byłoby najlepiej, gdyby dziewczyny nie wiedziały, że tu jestem.

Dave zamknął drzwi i obszedł Rebbeccę.

– Dlaczego nie chcesz, żeby dziewczyny wiedziały, że tu jesteś?

„To się wyjaśni, Davidzie. Czy jest gdzieś?”

– Tak, chodź.

Dave odwrócił się i poprowadził Rebbeccę do biblioteki. Zamknął i zamknął za nią drzwi. Dave podszedł do krzesła za biurkiem i usiadł, podczas gdy Rebbecca usiadła na zniszczonej, starej czarnej skórzanej kanapie.

- Okej, więc czego chcesz?

– Wiesz, że Paul kandyduje do Senatu Stanowego?

Dave skinął głową.

„Wczoraj przyszedł dżentelmen z biura gubernatora i spotkał się z Paulem. Gubernator ogłosi, że popiera Paula w wyścigu”.

„Cóż, powiedziałbym, że to oznacza, że ​​Paul prawdopodobnie wygra wybory”.

Rebeka skinęła głową. „Dzięki wpływom gubernatora w stanie i jego popularności, która jest tak wysoka, doda to dużo pieniędzy do kasy Paula. Są jednak pewne kwestie, które gubernator chce wyjaśnić, zanim to się stanie”.

„Problemy? Jakie problemy?”

– Wiesz, że gubernator jest bardzo konserwatywny?

„Przypuszczam, że dlatego kandydował jako republikanin, a nie demokrata”.

„Gubernator nie popiera rozwodów, aborcji ani wspólnego życia. Pierwszą rzeczą, na którą nalega, jest przyjazd do stolicy i pobranie się”.

"W stolicy?"

– Gubernator sam zaproponował, że nas poślubi.

„Czy on może to zrobić? Nie wiedziałem, że to leży w gestii gubernatora”.

„Zanim zajął się polityką, gubernator Wilde był wyświęconym pastorem”.

„Nie wiedziałem tego”.

– Może dlatego, że nigdy nie zadałeś sobie trudu, żeby dowiedzieć się czegokolwiek o nim. Nigdy tego nie robisz. Głosujesz kierując się czystym instynktem. Zawsze to robiłeś.

„Nie głosowałem na niego, bo to dupek. To, czy jest ministrem, czy nie, nigdy nie wchodziło w grę”.

- Nieważne. Więc Paul i ja jedziemy do stolicy dzień po Bożym Narodzeniu, aby wziąć ślub z gubernatorem.

"Tak szybko?"

- Tak szybko. To oznacza, że ​​dziewczyny będą musiały zostać z tobą jeszcze przez jakiś czas. A jeśli wszystko pójdzie zgodnie z oczekiwaniami, możemy tu nie wrócić... przynajmniej do wyborów.

– To już za prawie jedenaście miesięcy, Rebbecco.

– Wiem o tym. Ale Paul prowadzi kampanię w całym stanie i nie byłoby w porządku, gdyby mnie zostawił.

– Odchodzisz z pracy?

„Żeby Paul i ja byli razem, muszę. Jeśli zostanie wybrany, oznacza to przeprowadzkę do stolicy”.

„Nie myślałem o tym. Więc co się stanie, jeśli i kiedy wygra wybory? Czy przyjedziesz po dziewczyny i zabierzesz je ze sobą?”

„David, dziewczyny już wymknęły się spod kontroli. Emily jest trochę mądrala…” Rebbecca zobaczyła gniew w oczach Dave'a i postanowiła nie dokańczać wypowiedzi. „Wygląda na to, że masz nad nimi lepszą kontrolę niż ja i to jest jedna z kwestii, które gubernator chce uporządkować”.

- Co? Nasze córki?

„Nie, David, nasza umowa o opiekę. Byłoby… w naszej przyszłości, jeśli spróbuję przewieźć dziewczyny przez cały stan.

„Prawdopodobnie masz rację. Więc co zamierzasz zrobić?”

Rebbecca wzięła oddech i powoli go wypuściła.

– Jestem gotów oddać ci pełną opiekę nad dziewczynkami, oczywiście z odwiedzinami, pod jednym warunkiem.

"Który jest?"

„Kiedy to wyjdzie i wyjdzie na jaw, a prasa przyjdzie porozmawiać z tobą, musisz złożyć pozytywne oświadczenie. Po prostu powiedz im, że to jest rodzinne miasto dziewczyny. Tutaj się urodziły i wychowały i ty, ja i Paul wspólnie zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie, jeśli dziewczyny zostaną tutaj z tobą podczas kampanii, a potem, gdy Paul wygra, prawdopodobnie kupimy dom w stolicy, Emily skończy z wysokimi do szkoły i mam nadzieję, że do college'u. Hayley zostanie tylko rok lub więcej. Naprawdę nie warto byłoby wyciągać ich ze szkoły, z dala od wszystkich przyjaciół tylko po to, by przenieść ich do stolicy, nie kiedy ich zakochani ojciec wciąż tu jest i może się nimi opiekować”.

„Więc składam dobre oświadczenie prasie, kiedy wychodzi na jaw, że masz dwie córki, które nie są pod twoją opieką, a ja dostaję fizyczną opiekę?”

"Tak."

"Gotowy!" Dave powiedział bez wahania. „Kiedy dostanę dokumenty?”

„Kiedy dostanę filmy?”

„Bec, jak tylko te dokumenty zostaną podpisane, sam zniszczę DVD”.

– Nie wiem, czy ci ufam.

„Bec, nie potrzebuję ani nie chcę od ciebie niczego więcej. Nagrałem ten film, ponieważ potrzebowałem nacisku, aby użyć przeciwko tobie, aby zobaczyć moje dzieci. Jeśli mam opiekę, to już nie jest problem. Jeśli mam dziewczyny , nie ma walki o alimenty. Nie potrzebuję ani nie chcę twoich pieniędzy. Kiedy się ożenisz, koniec z alimentami. W tym momencie naprawdę ze sobą skończyliśmy i nie mogę się doczekać tego dnia.

Rebeka skinęła głową.

— Czy jest coś jeszcze?

„Nie, nie sądzę. Myślę, że to wszystko,” powiedziała Rebbecca i wstała. „Żegnaj, Dawidzie”.

Dave poszedł za Rebbeccą do drzwi.

– Kilka dni po Bożym Narodzeniu powinieneś mieć nowe dokumenty dotyczące opieki nad dzieckiem. Paul ma już dobrego prawnika, który nad nimi pracuje.

„Jak tylko je otrzymam, poproszę mojego prawnika, aby je przejrzał, a jeśli wszystko jest w porządku, podpiszę je i każę mu złożyć je tak szybko, jak to możliwe”.

"Dziękuję Ci."

Rebbecca odwróciła się i ruszyła chodnikiem, a Dave zamknął drzwi.

"WHOOPIE!" Dave krzyknął, dosłownie podskakując z podniecenia.

Kilka chwil później Emily wyszła z pokoju rodzinnego. Jenn, Hayley i Megan zbiegły po schodach z sypialni.

– Co to było, Davidzie? — zapytał Jenn.

– Tatusiu, co się dzieje? Emily zapytała chwilę później.

Dave zrobił jig'a na korytarzu.

„Jennifer, czy ta oferta pobytu tutaj jest wciąż otwarta?”

„Oczywiście, Davidzie. Dlaczego?”

- Wprowadzamy się. Ja, Olivia i - powiedział, robiąc dramatyczną pauzę - dziewczyny.

"Co to znaczy?" — zapytała Hayley.

- To znaczy - powiedział Dave, podchodząc i całując córkę w czoło - twoja matka właśnie tu była. Nie chciała cię widzieć. Ona i Paul jadą do stolicy, żeby wziąć ślub przez gubernatora nie wrócę przed wyborami. Mam nadzieję, że naprawdę chcecie ze mną zostać. Bo teraz utknęliście!

- Nie musimy wracać? Kiedykolwiek? zapytała Emily.

„Em, tak blisko, jak wy dwaj jesteście dorośli, myślę, że to bezpieczne założenie, że już nigdy nie będziecie musieli mieszkać z matką”.

Obie dziewczyny rzuciły się na Dave'a, który otoczył je ramionami i mocno przytulił.

"Wygrywamy!" powiedział.

Podobne artykuły

Niezbyt proste życie: część 4_(1)

Kawiarnia umarła, oczywiście w przenośni, ale potem czułem się, jakbym patrzył na bandę duchów. Gdziekolwiek spojrzałem, napotykałem blade, przerażone twarze, które starałem się ignorować, przeciskając się przez tłum. Trzymając głowę spuszczoną, udało mi się uwolnić od masy i uciec ze stołówki, opierając się o ścianę, aby spróbować pozbierać się na chwilę przed udaniem się do klasy. Kiedy byłem mniej więcej w połowie drogi, usłyszałem za sobą tupot stóp. Odwróciłam się, żeby sprawdzić, kto to był, kiedy Shawn nagle powalił mnie na ziemię. „Czy jesteś szalony!” – krzyknął mi do ucha, przy okazji dusząc mnie. – Masz pojęcie, co właśnie zrobiłeś!? -...

1.7K Widoki

Likes 0

LISSA C. Rozdział 2, Wszystkiego najlepszego David

LISSA C. Rozdział 2, Wszystkiego najlepszego David Dzień ułożył się lepiej, niż się spodziewałem. Jazda z powrotem do domu, z Lissą za kierownicą, dała mi możliwość przyjrzenia się jej naprawdę dobrze, kiedy prowadziła. Nie było w tej dziewczynie rzeczy, która by mi się nie podobała. Jej piękne blond włosy, wirujące w kółko, gdy wiatr owiewał przednią szybę, dodawały pewnej świeżości całej sytuacji. Śmiała się i chichotała z moich głupich żartów, kiedy rozmawialiśmy, przez co czułem się przy niej coraz swobodniej. Ale były też te jej cudownie wyglądające piersi, mocno sterczące z jej klatki piersiowej. Bardzo się starałem, żeby się nie gapić...

2.1K Widoki

Likes 2

Cipka w górę drzewa

Kiedy zostałem strażakiem, zdałem sobie sprawę, że zostanę wezwany do obsługi różnych usług dla społeczeństwa. Public Relations to 3/4 pracy. Cały czas mam do czynienia ze społeczeństwem, od małego kryzysu po wielkie katastrofy. Zwykle „dziękuję” lub uśmiech to wystarczająca wdzięczność za dobrze wykonaną pracę. Kilkakrotnie w trakcie mojej kariery otrzymywałem domowe ciasteczka lub inne smakołyki w ramach podziękowania. Nic nie jest konieczne, ponieważ nieustannie podkreślam tych, którym pomagam. Konkluzja: Miasto dobrze mi płaci za wykonywanie mojej pracy. Nie zdziwiłem się, gdy zadzwoniono, że kot jakiejś kobiety był na drzewie i nie chciał zejść. Był to adres, który mnie zaskoczył. Pracuję na...

3.7K Widoki

Likes 0

Dziewczyny w softballu, część 2

W następną sobotę obudził się wcześnie, żeby iść do pracy i miał 2-godzinną przerwę na lunch (przyłapał swoją mężatkę szefa na seksie z dostawcą), a kiedy dotarł do domu, stały dwa samochody jego podjazd. To była Laura i Jessi; byli tutaj na codzienną opaleniznę, dlaczego zawsze opalali się w moim domu, nie jestem pewien, to musi być łatwy dostęp do basenu. Mark stał ich patrząc przez kuchenne okno na tę dwójkę opalającą się, obok jego seksownej siostry. – Nie, to źle – poprawił się. Kiedy tam stał i ich obserwował, tak się w nie wpatrywał, że nie otworzył frontowych drzwi. „Hej...

2.2K Widoki

Likes 0

Moja podróż autobusem

Moja podróż autobusem Kiedy wszedłem do autobusu, był on wypełniony po brzegi, a wielu ludzi stało w przejściach. Ta podróż zapowiadała się na długą. Rozejrzałem się po autobusie po pasażerach i wtedy ją zobaczyłem. Widziałem ją już wcześniej, ale tylko przelotnie. Jej mysie brązowe włosy sięgały jej do ramion, cienka, zapinana na guziki letnia sukienka z ładnymi małymi piersiami, wspaniałymi nogami i tyłkiem, za który można umrzeć. Postanowiłem, że spróbuję cieszyć się tą podróżą. Przedzierałem się przez pasażerów, aż znalazłem się bezpośrednio za nią. Samo patrzenie na jej tyłek sprawiało, że twardniałem, więc przysunąłem się bliżej. Trzęsienie autobusu sprawiło, że moja...

2.2K Widoki

Likes 0

Jack w obsadzie

Jack w obsadzie Światło pukające do drzwi sprawiło, że Jack Benson wziął głęboki oddech, zacisnął zęby i wreszcie zawołał. – Tak, kto tam jest? Zza zamkniętych drzwi sypialni dobiegł niski głos Kathy Collett: „Jack, tu Kathy. Czy mogę wejść? Wzdychając głośno, Jack odpowiedział: „Ach tak, chyba. Chodź do Kathy. – Przyniosłem ci prezent na walentynki. Zaczęła, gdy otworzyła drzwi i wpadła do pokoju, niosąc zawinięte pudełko, bukiet kwiatów i kartkę. Kiedy jej oczy spoczęły na widoku Jacka na szpitalnym łóżku, wykrzyknęła: „O Jezu, spójrz na siebie! Całe ciało rzuciło Jacka? Nogą zamknęła za sobą drzwi, podbiegła do łóżka i położyła rzeczy...

2K Widoki

Likes 0

Biker Lust... Początek

Był ciepły jesienny dzień. Jeździłem bez celu po wsi moim Sportsterem. Całe lato długo jeździłem tymi samymi drogami i czułem się dość znudzony. Jechałem wzdłuż, zagubiony pomyślałem, kiedy trafiłem na małą zalesioną dolinę z przydrożnym cmentarzem. To był równie dobry czas jak każdy zatrzymać się i napić się wody. Zjechałem na pobocze, zaparkowałem rower i rozciągnąłem się wdychając głęboko leśny zapach, który zawsze kochałem. Odpinanie pasków do sakwy. Wyciągnąłem butelkę wody i mapę. Usiadłem tyłem na motocyklu, opierając się plecami o zbiornik z nogami opartymi o bar, wyciągając fajkę, delektowałem się hitem jednych z najlepszych organicznych po tej stronie klubów medycznych...

1.9K Widoki

Likes 0

Facet i jego...? 37 Szejka

Jake wciąż trzymał Akeeshę, każdy ze swoich dżinów zgromadzonych wokół nich obu. W pomieszczeniu słychać było tylko odgłosy wielkiego płaczu i szlochania. Gdy pojawiły się Nyrae i Inger, nastąpił kolejny ogromny przypływ energii. Inger poleciała do Akeeshy, a z jej oczu zaczęły płynąć łzy. „Dlaczego? Dlaczego ona umiera? Jeśli umrze, Mistrzu Jake, obiecuję ci, że sprawię, że będziesz cierpiał!” Inger warczała na Jake’a. „Wkrótce umrę, w ten czy inny sposób, Inger. Więź, jaką mam z moimi dżinami, zabije mnie, kiedy ona umrze. Obawiam się, że ich też zabije. Chciałbym tylko, żeby Sheeka nie została tak bardzo zraniona”. Jake stwierdził, że z...

1.7K Widoki

Likes 0

Wskazówka do zapamiętania

- Sal, weź stolik 12 - usłyszałem głos gospodyni. Stopniowo odwróciłem się i zerknąłem tam. – Ładna trzydziestoletnia brunetka sama w różowej sukience we wtorkowy wieczór? I wow, ona nawet nie próbuje ukryć tego wieszaka, teraz mnie drażni” – pomyślałem, zanim spokojnie zacząłem iść w jej kierunku. Moje oczy nigdy nie odrywały się od niej, gdy tylko przez chwilę przeglądała menu. Chociaż nadal do niej podchodziłem. Cześć, jak się masz dzisiaj? Odłożyła menu i spojrzała na mnie. – Nic mi nie jest, Salvatore. – Możesz mówić do mnie Sal, jeśli chcesz – poinformowałem ją, wibrując. – Nie patrz na jej piersi...

3.9K Widoki

Likes 1

Dostaję kopię zdjęć

Było piątkowe popołudnie i wcześnie skończyłem swoje zadanie w okolicach Bostonu. Udałem się na lotnisko, aby sprawdzić, czy uda mi się złapać wcześniejszy lot. Zostawiłem wynajęty samochód i jadąc autobusem do terminalu odebrałem przerażający telefon od linii lotniczych. Mój lot został odwołany i musiałem podejść do stanowiska w celu dokonania alternatywnych ustaleń. Zwykle po prostu zmienili mi rezerwację na następny dostępny lot, więc nie brzmiało to dobrze. Wysłałem SMS-a do mojej żony i powiedziałem jej, że jestem opóźniony i poinformuję ją później. Wyszedłem z autobusu i poszedłem do terminala. Jęknąłem, gdy zauważyłem długość kolejki przede mną. Czekanie byłoby złe, ale szanse...

2.3K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.