Nadszedł piątek, a ja nie wiedziałem, jak to przeżyję. Z każdą teczką na moim biurku musiałem zadawać sobie pytanie, czy próbuję ponownie zobaczyć się z Sarą, czy to w ogóle było tego warte i czy powinienem nadrobić różnicę, próbując przejść obok baru Lisy w drodze do domu. Pogoń za dwoma królikami oznaczała utratę obu, pogoń za żadnym z nich oznaczała również utratę obu, więc musiałem coś wymyślić.
Poddałem się. Wróciłem do domu sam, punktualnie.
---
Sara podjechała do obskurnego baru niedaleko pracy, wodopoju, którego nie odwiedzała od jakiegoś czasu. Kiedy usiadła przy barze, powitała ją znajoma twarz.
„Hej Saro! Dawno się nie widzieliśmy!"
„Hej Lisa, pamiętasz mój zwykły?”
"Oczywiście!" odpowiedziała, odwracając się, by nalać: „Co cię tu sprowadza po tak długiej nieobecności? Zacząłem myśleć, że mnie nie lubisz.
"Oh. Nie, po prostu pracowałem więcej niż zwykle.
"Tak? Jak idzie praca? Szkoła jest, jaka jest, wiesz.
"Prawidłowy. Praca wciąż trzyma mnie na nogach. Właściwie spotkałem tam fajnego faceta raczej przez przypadek.
Lisa przesunęła szklankę, unosząc brwi. „Oooch? Czy zwróciłeś jego uwagę?
„Może…” Sara spojrzała w górę iw lewo.
– Nawet z nim nie rozmawiałeś. Czy ty?" Lisa powiedziała stanowczo.
„Mógł zrobić… więcej niż…”
"Co?! Chcesz mi powiedzieć, że właśnie rzuciłeś się na faceta? Czym jesteś? Ja?"
Dziewczyny śmiały się przez chwilę, akceptując absurd.
"On był miły! I nie sądzę, żeby się tego spodziewał. Przynajmniej nie próbował niczego dziwnego.
„Ach, tracisz. Pewnej nocy wróciłem z facetem, który potrafił zachowywać się dziwnie.
"Proszę." Sara powiedziała: „to co, twoja piąta w tym tygodniu?”
„Prawdę mówiąc, było trochę sucho. Chociaż teraz, kiedy został wychowany, może to nie pozostać suche.
„Dzięki za to… co powinienem jednak zrobić? Nie wiem, czy mogę po prostu się pojawić i zostać powitany.
„Gdyby był tak chętny, zanim prawdopodobnie mógłbyś pojawić się w pełni ubrany i zostać przyjęty. Mówię, idź na całość”. Lisa uśmiechnęła się i mrugnęła do Sary uspokajająco.
---
Zgodziłem się na kolejną samotną noc, szklankę whisky i kilka filmów, których jeszcze nie widziałem, kiedy pukanie zmusiło mnie do otrząśnięcia się z alkoholu.
Otworzyłem drzwi i te piękne niebieskie oczy wpatrywały się we mnie.
– Czy… przeszkadzam?
Pewna siebie dziewczyna, z którą spędziłem noc, zachowywała się niemal nieśmiało.
„Nie, Saro, właśnie stawiałem stopy. Dlaczego… chciałeś wejść? Nie wiedziałem, o co zapytać.
Weszła do środka, odwróciła się do mnie, gdy zamykałem drzwi i zarzuciła mi ręce na szyję.
Jej usta zamknęły się i nie mogłem się powstrzymać od ponownego przyciągania. Dopiero dziś rano zastanawiałem się, czy znowu tu będę, i doszedłem do wniosku, że będę mógł myśleć tylko o tym uczuciu, które pcha mnie do przodu. Przyciągnąłem ją do siebie, wdzięczny za szansę, by znów poczuć jej usta na moich.
Pociągnęła mnie, prowadząc mnie tyłem w stronę sypialni i wciąż nieposłanego łóżka. Poddałam się pozwalając sobie zapaść się w te oczy. Jej koszula rozpięła się w moich rękach; jej ręce bawią się moim paskiem. Luźne włosy zaczesane na bok. Cofnęła się do łóżka i ściągała mnie na dół, kiedy rozległo się kolejne pukanie do drzwi.
„Zignoruj to, niech myślą, że nas tu nie ma”.
Pukanie powtórzyło się, mocniejsze.
– Nie sądzę, żeby to kupili.
Głośniej, bardziej wytrwale.
„Wstrzymaj tę myśl” powiedziałem, wystarczająco zirytowany, by prawie stracić uznanie rosnące w moich bokserkach.
Potykając się, podszedłem do drzwi i otworzyłem je w pełni przygotowany, by zbesztać osobę po drugiej stronie, tylko po to, by zostać pokonanym przez piękną rudą głowę. Jej usta znalazły moje, zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, a głęboki pocałunek wzbudził stłumione pożądanie.
"Tęsknisz za mną?"
„Hej, ty… uh, to jest… nie spodziewałem się…” Jestem taki martwy.
Lisa znów przycisnęła swoje usta do moich, prawie zapomniałam, że zostawiłam kogoś jeszcze w sypialni.
„LISA?”
Co ona właśnie powiedziała?
„Sara?”
Co ona właśnie powiedziała?
"Co Ty tutaj robisz?" obie dziewczyny pytały się nawzajem; rodzaj konfiguracji, jakiej oczekuje się od sitcomu.
„Mówiłem ci, że idę zobaczyć się z facetem, którego spotkałem w pracy, i nadrobić niezręczność. Dlaczego nie powiedziałeś, że to ten facet, którego spotkałeś?
„Myślałem, że mówimy o innych facetach!”
Cofam się trochę i rozważam zakrycie krocza. „Uch, panie, czy możecie wejść do Lisy i odbyć tę rozmowę, podczas której moi sąsiedzi nie będą…”
Lisa odwróciła się i na wpół zatrzasnęła drzwi. Sara odwróciła się i spojrzała na mnie oskarżycielsko.
„Dlaczego mi nie powiedziałeś, że masz kogoś innego? Ja… nie myślałem, że… nie chciałem spróbować…
„Nie mam nikogo innego. Nie wiedziałam, co myśleć o tamtym wieczorze lub, szczerze mówiąc, ostatniej nocy. Rzeczy potoczyły się tam, gdzie chciały, a ja po prostu się z tym zgodziłem, bo chciałem”. Nie moja najlepsza linia, ale poza tym i trochę przestraszony utratą obu królików…
„Ale, ale, wróciłam pierwsza i…” Sara wydawała się zraniona, jakby wcześniej mogła chcieć czegoś innego.
Lisa wtrąciła się „a co ze mną? Czy nie wystarczyłem?”
„Bardziej niż ktokolwiek taki jak ja zasłużył, ale powiedziałem, że nie wiem, co o tym myśleć i po prostu poszedłem z tym. trochę mnie nie było…”
Lisa zatrzymała mnie, chwytając Sarę za nadgarstek i odciągając ją na bok. Odwróciła się, obejmując dłonią usta i ucho Sary, żebym nie słyszała.
Niewiele zrozumiałem, chyba padły słowa „palec” i „wielokrotne”, wtrącono „kompromis”. Już chciałem zadać pytanie, kiedy Sara odwróciła się i rzuciła się na mnie, by mnie objąć.
"Gdzie byliśmy?" – zapytała całując mnie, zanim pozwoliła mi mówić.
„To… ale, co…”
Lisa była obok nas, jedną ręką na mnie, drugą na Sarze. Pochyliła się i pocałowała mnie, po czym równie namiętnie pocałowała Sarę.
„Robiłeś to już wcześniej?”
"Ja nie."
Lisa uśmiechnęła się i popchnęła Sarę i mnie z powrotem w stronę łóżka. „Sara dotarła tu pierwsza, myślę, że to sprawiedliwe, że najpierw sprawimy, że poczuje się dobrze”. przyciągnęła Sarę i trzymała ją za biodra od tyłu, uśmiechając się i patrząc na mnie. Te oczy, ten uśmiech. Ręce Lisy zajęły się topem Sary, uwalniając ją od tego, jednocześnie przybliżając jej usta i całując ją.
Stałem przez chwilę, pozwalając obrazowi zapaść w pamięć, po czym zbliżyłem się, by pocałować szyję Sary. Moje ręce znalazły drogę w dół do jej spodni, które skończyłem poluzowywać i pomogłem jej wyjść. Lisa położyła Sarę na łóżku i szybko się rozebrała, rzucając we mnie mokrymi majtkami.
Idę się położyć między nimi. Racja, wciąż mam na sobie spodnie, te teraz spadają. Lisa wraca do całowania Sary, ręka Lisy trzyma i pociera piersi Sary. Nogi Sary się rozchylają, sięga po siebie, kiedy zatrzymuję jej dłoń, pochylam się i całuję jej brzuch, biodro, a potem przesuwam językiem po jej łechtaczce, a potem przesuwam tam i z powrotem. Ona jęczy i widzę, jak jej ręka wraca w kierunku klatki piersiowej Lisy w zamian.
Dziewczyny całują się mocniej, ciało Lisy przysuwa się bliżej, podpierając się pod lepszym kątem. Podnoszę wolną rękę i głaszczę wewnętrzną stronę nogi Lisy, ona porusza się trochę i pozwala moim palcom wsunąć się do środka, kciukiem okrąża jej łechtaczkę. Obie dziewczyny jęczą i czuję, jak Sara zaciska się na moim języku, a Lisa na palcach.
„Palce czy język?” Lisa pyta patrząc Sarze w oczy.
„Nie wiem, muszę kilka razy spróbować obu”. Sara jęczy, patrząc na mnie.
Przyjmuję aluzję, dając Sarze ostatni długi liź, a Lisie jeszcze kilka kółek. Przewracam Lisę na plecy i kładę głowę między jej nogami, szybko biegając językiem. Sara siada i całuje piersi Lisy, moje palce idą do jej cipki, a ona jęczy.
„Palce, zdecydowanie palce”.
Lisa śmieje się lekko. „Dobrze, myślę, że raczej podobają mi się jego usta”.
– Czy ja nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia?
"NIE." Obie dziewczyny jednocześnie wybuchły lekkim śmiechem, a Lisa spojrzała na mnie i powiedziała: „Lepiej mów dalej, znowu byłam blisko”.
Uśmiecham się, mój język wraca do pracy nad nią, moje palce zwijają się wewnątrz Sary, która ponownie przewraca się na plecy, chwytając własne piersi.
Lisa znów mnie obejmuje, jej jęki mieszają się z cichymi przekleństwami Sary. Patrzy na mnie, po czym zaprasza mnie, żebym wspiął się na łóżko. Podporządkowuję się, czołgając się między nimi, całując każdego po kolei.
– Podoba mi się, jak na nim smakujesz. — rzekła Sara, składając kolejny pocałunek. Całuję ją głęboko, pozwalając jej językowi znaleźć drogę wokół mojego.
„Chcesz spróbować tego bezpośrednio u źródła?” - powiedziała Lisa, podnosząc się na kolana.
Sara sięgnęła do bioder Lisy, przyciągając ją i całując jej wewnętrzną stronę nóg, aż Lisa opadła na czekające usta Sary. Lisa jęknęła i sięgnęła w dół, by rozłożyć nogi Sary. Położyłem się między nogami Sary, przesuwając główkę mojego penisa w górę iw dół jej ust kilka razy, zanim się w niej zatopiłem. Jęknęła głośno, stłumiona przez cipkę Lisy zakrywającą jej usta. Lisa uśmiechnęła się, wyciągając rękę, by mnie pocałować, jednocześnie trzymając nogi Sary w górze i rozstawione.
Pracowałem w dobrym tempie, uważając, aby nie szarpać się zbyt mocno, bo Sara nie ugryzie lub nie straci swojego miejsca na łechtaczce Lisy. Lisa całowała wszystko, co mogła dosięgnąć, zaczęła szczypać sutki Sary i przemycić rękę w dół, by pocierać też łechtaczkę Sary. Sara jęczała, a Lisa powtarzała każdy jęk. Zaczynałem pozwalać sobie na odrobinę za dużą prędkość, kiedy Lisa zeszła z twarzy Sary i wyciągnęła mojego penisa z Sary.
„Mmmm, podobało mi się to” powiedziała Sara, przygnębiona do Lisy.
Lisa nie zwracała na to uwagi, pochyliła się i wzięła mojego fiuta do ust. Dała kilka długich lizawek, zanim puściła i odpowiedziała.
– Tobie też smakuje.
- Och, wsadź go z powrotem i pozwól mi!
Wykorzystuje swoje nogi, by przyciągnąć mnie z powrotem do siebie, pozwalając mi wejść głębiej i wykonać kilka pchnięć, po czym zeskakuje i obraca się na łóżku. Leżała na plecach z wyciągniętą szyją. Sara podnosi rękę i pochyla mnie do swoich ust. Trochę jęczy, a Lisa kładzie się na niej trochę, całując ją w szyję, kiedy powoli zaczynam wchodzić i wychodzić z gardła Sary. Lisa robi palcówkę Sarze i sprawia, że jęczy wokół mojego penisa. Wycofuję się, a Lisa znów bierze mnie do ust.
"Zgadzam się, smakuje dobrze"
Sara liże to, czego Lisa nie ma w buzi. Lisa wycofuje się trochę i oboje całują się z głową mojego fiuta pośrodku. Jęczę, to cholernie najseksowniejsza rzecz, jaką widziałem. Sara ściąga Lisę i popycha ją na plecy na łóżku, po czym czołga się na górę. Lisa i Sara dalej się całują, przyciskając do siebie piersi. Sara używa swoich nóg, by rozsunąć Lisę, obie ociekające cipkami są szeroko otwarte i zwrócone w moją stronę.
Nie poświęcam dużo czasu na podziwianie widoku, po czym wbijam swojego kutasa w Lisę, a jej jęki są witane przez Sarę. Całuję plecy Sary, podczas gdy Lisa chwyta jej tyłek i rozkłada go dalej. Wciskam się w Lisę, czuję, jak zaciska się, a kolejny poziom jęków zapowiada kolejny punkt kulminacyjny. Potrzebuję całej mojej energii, aby wyciągnąć i wepchnąć się z powrotem w Sarę, jej jęki stają się głośniejsze, gdy przyspieszam.
Cipka Sary też zaciska się wokół mnie, a ona jęczy, prawie krzycząc, kiedy trzęsie się na Lisie. Zbliżam się, ale wycofuję się ponownie i zanurzam z powrotem w Lisie. Lisa ma na myśli, że przesunęła jedną ręką w dół i znalazła łechtaczkę Sary, a drugą ręką okrąża mały, ciasny dupek Sary. Sara wydaje się mieć zbyt dużo zabawy, by protestować i wkrótce Lisa robi sobie palcówkę. Lisa znów się spuszcza i mocniej dotyka Sarę, wbijając cały palec w jej tyłek, jednocześnie wściekle pocierając łechtaczkę Sary.
– Podoba ci się ten palec?
"Tak"
"Chcesz coś większego?" zapytała Lisa.
"Chyba."
Liza mnie zatrzymuje. Cholera, prawie koniec. I tym razem kładzie Sarę na plecach. Sara rozkłada nogi, Lisa ponownie bierze mojego penisa do ust, zwilża go, a następnie pochyla się i liże ciasną dziurkę Sary, zanim mnie wprowadzi. Powoli wsuwam mojego kutasa w tyłek Sary, podczas gdy Lisa wraca do pocierania łechtaczki Sary. Sara jęczy i wyciąga do mnie rękę, abym podszedł i ją pocałował. Staram się to robić powoli. Naprawdę się na mnie zaciska, Lisa ma usta wokół sutka, a ja znowu całuję Sarę.
Naprawdę staram się to robić powoli, ale Sara zaczyna się we mnie wsuwać. „Możesz jechać szybciej”, mówi, a Lisa się śmieje, „mówiłem, że ci się spodoba”. Lisa przybliża moją twarz do siebie i całuje. "Spuść się w niej, ona by tego chciała."
Przyspieszam trochę, Sara jęczy jeszcze bardziej, a Lisa również wkłada palce w szczelinę Sary. Zbliżam się, jej ciało napiera na mnie, tyłek zaciska się wokół mnie. Nie mogę wytrzymać. Jeszcze kilka pchnięć i wepchnę się głęboko w słodki tyłek Sary, czując, jak zaciskam się i wlewam w nią. Jęczy, gdy Lisa pomaga jej ponownie doprowadzić ją na skraj.
Wypadam, a Lisa pochyla się i liże moją spermę kapiącą z tyłka Sary.
– Hm, co my z tobą zrobimy? – pytam Lisę, kiedy wykańcza Sarę, która wciąż jęczy i pieści pierś.
- Mógłbyś mi to w dupę wsadzić następnym razem? ona mówi. Sięgam w dół i gryzę ją w tyłek. - Bardzo bym chciał, ale wygląda na to, że wy dwaj trochę ze mnie zabraliście. dzień dopada mnie od razu, chyba się ukrywał.
Kładę się i ciągnę Sarę w lewo, podczas gdy Lisa czołga się po mojej prawej stronie, całując Sarę i mnie, zanim się uspokoi. Przyciągam ich do siebie, wyciągając rękę w dół, by ująć tyłek każdej dziewczyny. Sara całuje mnie w policzek. Słyszę, jak ich oddechy uspokajają się i przechodzą w ciche odgłosy drzemki, zanim ja również zasypiam.