Yorkshire, Anglia, dobre kilka lat temu.
Mała usługa.
Tego ranka pracowałem w biurze w kopalni, słońce świeciło złotem na dym z kotłowni, ptaki kaszlały, nie padało od dwóch dni, a to oficjalnie susza w Yorkshire.
Przy każdej drodze pilnowałem własnego wosku pszczelego, kiedy wchodzi szef. Blagthorpe. Sommat się mylił. Nie był tak bezczelny jak zwykle. Był prawie zdenerwowany.
– Ach, młody Allen – mówi, bardzo przyjacielsko, jak wtedy, gdy chce pogrzebać w rachunkach. „Zastanawiam się, czy mógłbyś zrobić mi przysługę?”
„Zrobię to, jeśli uda mi się pogadać”, mówię, „Co się dzieje?”
„Teraz jesteś grzecznym chłopcem, nie pogonią za dziwkami ani niczym, nie ma dziewczyny w domu, nie ma dziewczyny do dupy?” on zapytał.
„Nie, nie miałem żadnej dziewczyny, jak to się dzieje”, mówię, „Dlaczego pytałeś?”
„Potrzebuję, żebyś mi wyświadczył małą przysługę”, mówi, „Potrzebuję chłopca, który jest czysty”.
„Chrzanić to za żart, bez obrazy, panie Blagthorpe, sir, ale nie robiłem nic dla ciebie, ani żadnego innego faceta, ani nie robiłem queer”. Nalegałem: „Wolałbym mieć worek niż to robić!”
„Nie bądź tak cholernie impertynencki, nie dla mnie, cioto, ani dla żadnego innego faceta”, warknął. „Jak myślisz, jakim potworem jestem?” zapytał, a potem szybko dodał: „Nie odpowiadaj na to!”
„Więc czego chcesz?” Zapytałam.
– Geraldine jestem najmłodsza – powiedział.
Mój fiut drgnął, była tłuczkiem, wszystkie złote loki, przycięta talia i miękkie melony.
Czekałem.
„Była na wrzosowisku i wpadła w Cyganów”. powiedział ze smutkiem: „Odebrałem jej cześć”.
„Reet?” Odpowiedziałam.
– Chodzi o to – powiedział niezręcznie – „Teraz to miała, chce tego, używa świec, ale nie może się uwolnić”.
– Biedna dziewczyna – mówię.
„Jej jak suka w upale”, mówi, „więc potrzebuje chłopaka”.
– A ty chcesz, żebym to zrobiła? Zapytałam.
„Porozkładaj ją, podobno jesteś niezłym chłopcem, jeśli chodzi o krykieta, dobra wytrzymałość”, wyjaśnił, „Cóż, tego właśnie potrzebuje”.
„A co ona myśli?” Zapytałam.
„Jej myśli, że zamierza poślubić jakiegoś szlachcica”, odpowiedział, „Cóż, może pomyśleć, powinna była ukłuć cyganów w bzdury, a nie rozłożyć dla nich nogi”.
„Reet”, mówię, „Czy to jak nadgodziny?”
„Nadgodziny niech się wkurzą”, mówi, „Oferuję mnie najmłodszemu, ty powinieneś jej płacić!”
„Cóż, to bardzo dobrze z twojej strony, że myślisz o mnie” – mówię.
„Reet, reet, zapłacę za nadgodziny”, mówi, „Wiedziałem, że to sprytny chłopak, ale będę się chrzanić, jeśli masz bardziej cholernie ciasną pięść niż ja”.
„Więc kiedy zaczynam” – mówię.
„Oczyść biurko i wstań do domu”, mówi, „Im szybciej się nasyci, tym szybciej żona przestanie się martwić”.
Zajęło mi czas i podsmażyło miejsce szefa. Stał wysoko w dolinie, z dala od miejsca, w którym zachodni wiatr wiał dym. Były to cholernie duże, drugie co do wielkości miejsce we wsi po kościele i przytułku.
„Ee młody Alan, co tu robisz”, mówi pani Blagthorpe, kiedy pukam do drzwi.
– Mistrz wysłał mi panią – mówię.
"Po co?" mówi ona.
„Po co pieprzyć młodą Geraldine, nie mistrzowsko opowiadać dalej?” mówi ja.
„Powiedziałem mu, żeby dostał żigolak lub 2 Batalion East Yorkshire Regiment, a nie jakąś pomyłkę”. narzekała: „Nie będziesz gównem użytecznym”.
Zaprowadziła mnie do środka: „Geraldine, młody Allan jest tutaj, żeby cię pieprzyć”, krzyczała w górę schodów.
– Odwal naszą mamę, nic mi nie jest przy świecach – odkrzykuje Geraldine.
– Wrócę do dołu – mówię.
„Nie, chłopcze, wejdź po schodach i ssij jej cycki lub summat”, powiedziała, „Trzeci od lewej”.
Poszedłem w górę, trzeci był w torfowisku, byłem pod wrażeniem, cały mosiądz i lśniąca porcelana. Była obok.
Leżała na łóżku z rozłożonymi nogami w koszuli nocnej i dużą czerwoną świecą głęboko w niej.
Mój kutas wstał jak zakrwawiona miotła, moje kolana się chwiały.
„Na co patrzysz, nigdy wcześniej nie widziałeś cipy?” zapytała.
Cóż, nie miałem i to jest fakt. – Do diabła, nie masz – roześmiała się Geraldine.
„Nie, ty mnie przysłałeś”. Wyjaśniłem niezręcznie: „Powiedział, że potrzebujesz dobrego widzenia”.
„Powiedziałam mu, że chcę poślubić szlachcica”, powiedziała, „Chcę, żeby duży dom nie utknął w jednym miejscu z dwunastoma dziećmi”.
„Tak jak ja, kiedy to się dzieje”, powiedziałem, „ale to się stanie”.
Spojrzała na mnie dość ostro. „Appen thee reet”, powiedziała, „Zamknij zakrwawione drzwi i zasuń rygiel”.
Zrobiłem, jak powiedziała. – A teraz zdejmij spodnie – mówi.
Palce mi drżały, gdy rozpinałem pasek i tak bardzo się bałem. Nie byłem taki, jak sobie wyobrażałem, kochany lub pijany, ona po prostu chciała kutasa. Jakikolwiek kutas. Zostałbym wyrzucony, gdybym nie był, więc trzymaj się seksu.
Wpatrywała się we mnie kogut. „Nieźle, wcale nieźle”, mówi, „Podoba ci się mnie, czy wyznawca ci płaci?”
„Oboje”, mówię, „To będzie sen, żeby cię pieprzyć, jesteś tak daleko poza moją ligą”.
„To srebrnojęzyczny gnojek, założę się, że wierny kazał ci to powiedzieć”. ona mówi.
– Nie – mówię, zdejmując buty i rzucając spodnie i spodnie na krzesło.
Rozpiąłem też koszulę i ściągnąłem ją.
„Nieźle”, powiedziała, „Chodź tutaj i wbij to we mnie”. Wyciągnęła świecę i rozłożyła dla mnie swoje wargi cipkowe.
Wskoczyłem na łóżko. Wsadziła mi kolana między jej uda i zsunęła się w dół, aż mogła chwycić mojego kutasa i poprowadzić go w niej.
– Zrób summat – zaprotestowała. To było niebo, jej cudowna śliska cipka z mięśniami, które pieściły i ściskały mnie od nasady do końca gałki.
„O kurwa, to jest mistrz, myślę, że cię kocham” – wykrzyknąłem.
– Zapnij pas i zastrzel swój ładunek – zbeształa.
Whoosh, zacząłem dochodzić. Krwawe strumienie odwagi płynęły wzdłuż mojego wału i zalały jej części.
„Ooohhh, to jest cholernie dobre”, gruchała, „O Boże, jest taki dobry” kontynuowała.
Przestałem się bić, a moje rzeczy się skurczyły.
„Racja, dzięki za to”, mówi, „Teraz czuję się o wiele lepiej, możesz się teraz odwalić. Potrzebuję kipa.
„To było cudowne”, mówię, ubierając się, „dziękuję ci”.
„Tak, nieważne, teraz skończ małą pogawędkę, już to zrobiłem, więc skończ” – mówi, przewraca się na bok i próbuje zasnąć. Kłopot w tym, że wygląda jak anioł, a ja nie wróci w spodniach.
„Co jest, dlaczego się na mnie gapisz?” zapytała.
„Jesteś taka piękna, a ja nie mogę włożyć czegoś z powrotem do spodni” – mówię.
„Jesteś tak zły jak cholerne cyganki”, powiedziała, „Po prostu zmiażdżyć wszystkie fale?”
Twarz anioła, głos rybaczki, było mi jej żal, bez honoru, bez wytwornych manier, bez szlachciców, którzy chcieliby ją poślubić, bez posagowego mosiężnego wozu, a Blagthorpe nie słynęli z hojności, w rzeczywistości podobno był najbardziej zaciśniętym pięścią, jaki kiedykolwiek żył.
Jakoś wsadziłem sobie coś w spodnie i zszedłem na dół.
"Co z nią?" – zapytał pan Blagthorpe.
„Próbuję dostać trochę kipa” – mówię.
„To dobrze”, mówi, „Miejmy nadzieję, że to ją wyleczyło!” Musiałem wyglądać na rozczarowanego. – Wyglądasz na rozczarowanego młody Allen? ona dodaje.
„Tak, nigdy wcześniej tego nie zrobiłem, nigdy jej nie pocałowałem ani nic” – wyjaśniłem. „Moja rzecz wciąż jest sztywna”.
„Więc weź zimną kąpiel!” zaśmiała się, „Teraz odejdź, ja Mężu nie płacę ci za robienie bezczynnych pogawędek”.
Wróciłem do pracy. Kiedy schodziłem w dolinę, moje rzeczy trochę się skurczyły, ale myślałem tylko o Geraldine.
Zmiana skończyła się o 6, pan Blagthorpe był pod pewnymi względami dobrym pracodawcą. „Wystarczy 12 godzin dziennie w dół”, zawsze mówił, „I zawsze mogą włożyć kilka godzin w niedzielę, aby nadrobić czas”.
Zatrzymałem się w biurze, pisząc książki, jedną dla podatnika, jedną dla Blagthorpe i jedną dla mnie na wypadek, gdyby kiedykolwiek uznał za stosowne mnie zwolnić.
Następnego ranka słońce ledwo zerkało na wrzosowisko, kiedy wyruszałem do pracy. Lubiłem wchodzić wcześnie przed pośpiechem.
Nie minęło więcej niż dziesięć minut, kiedy pojawił się facet Blagthorpe z dużego domu.
„Pan Blagthorpe kazał poinformować cię, że twoje usługi są wymagane niezwłocznie w jego rezydencji”. mówi, że wszystko jest pompatyczne.
„Jestem cholernie zajęty”, mówię, „Co się dzieje?”
– Panna Geraldine potrzebuje twojej pomocy w, hm, osobistej sprawie – mówi.
– No cóż, zaraz przyjdę – mówię i chwytam płaszcz. Nie chciałem drugiej licytacji.
Słońce świeciło, gdy pospiesznie wspinałem się na wzgórze, sprawiając, że warstwy dymu mieniły się jak złoto między zboczami. Ptaki kaszlały, koła z głowicą szybu wirowały jak srebrne kule, gdy faceci spadali w klatkach do szybów kopalni w stygijską głębię.
Blagthorpe i pani Blagthorpe czekali.
– A co, u licha, zrobiłeś naszej Geraldine? — zażądał Blagthorpe.
„Nie wiem, nigdy wcześniej tego nie robiłem” – mówię.
„Cóż, już to zrobiłeś, biedna suka cię woła” – wyjaśnił.
Myślę szybko: „Co za „Jak się ma twój wyznawca?”
„Tak, jak tam twój cholerny wyznawca”, mówi, „Ale nie leniwy umysł, zrób to i prosto w dół”.
„Będę cholernie wykończony” – mówię – „Będę potem musiał się położyć”.
„Nie, nie zrobisz tego”, mówi, „Ładny kawałek świeżego powietrza w drodze powrotnej do dołu ożywi cię”.
„Ale Norman, a jeśli ona chce, to dwa razy?” wtrąca się Missus.
„Prawdopodobnie umrę z powodu niewydolności serca” – zasugerowałem – „Zniszczyło mnie to”.
„Więc nie spiesz się, ale pomyśl, wpadnij do łóżka, a zaliczę ci czas snu” – zaproponował.
„Przepraszam, nie mogę ryzykować, jeśli upadnę, będę z kieszeni. Potrzebuję gotówki – zaryzykowałem. „Życzę ci dobrego dnia”
„Wszystko reet, zapłacę podwójnie za czas w pracy, ale nadal zadokuję czas snu” – zaoferował.
"To niesprawiedliwe!" zaprotestowałem.
„Życie stało się sprawiedliwe”, powiedziała tęsknie panna, „Był przywiązany do młodego chłopaka, kiedy był młody, teraz spójrz na niego”.
– Jestem we mnie najlepszy – warknął.
Właśnie wtedy Geraldine pojawiła się w swojej nocnej koszuli, ogromnym worku rzeczy, „Co się dzieje?” zażądała.
„Mała umowa finansowa najdroższa” – przeprosił Blagthorpe.
– Płacisz mu, żeby mnie przeleciał? zażądała: „O cholera, już wystarczy, że płacę Ostlerowi, żeby mnie przeleciał, mamo!”
Pani Blagthorpe zarumieniła się purpurowo.
– To nie tak, że panienko, on chce mi obciążyć zarobki – przeprosiłem.
„Zbyt cholernie słusznie”, odpowiedziała Geraldine, „Powinieneś mi zapłacić za przywilej, jak to robią Cyganie”.
„Powiedziałeś, że cię zmusili!” Pani Blagthorpe zaprotestowała.
„Em, cóż, było trochę mglisto” – upierała się Geraldine – „W każdym razie potrzebuję opieki, żebym wszedł po schodach, młody Allen, i zszedł z siebie”.
– Rób, jak mówi, chłopcze – rozkazał Blagthorpe – zobaczę się dobrze.
Poszedłem za Geraldine na górę. W sypialni zrzuciła koszulę nocną i pokazała mi bieliznę. Francuskie majtki, które teraz nie mamy między nogami, wszystkie gładkie i jedwabiste, jak jakiś wysokiej klasy kto.
Mój kutas sterczał jak podpórka, a potem zgięła się w pasie i powiedziała: „Daj się z tym”.
Nie mogłem zrzucić spodni wystarczająco szybko. Jej cipka była czerwona i wilgotna tam, gdzie się masturbowała, żebym mógł się wsunąć.
- Ja cioto, nie ja dupa - powiedziała natarczywie.
– Oczywiście – zgodziłam się, wsuwając go na kilka minut błogości.
Sapnęła, gdy moje narzędzie wypełniło ją, „To cudowne”, powiedziała, „Jeszcze kilka pociągnięć, mógłbyś rozpoznać, że mnie kochasz, jeśli czujesz, że możesz?”
„O ile nie mogę zrobić, żeby od razu mnie nie zastrzelić”, przyznałem, „Jesteś za daleko ode mnie”.
„I nie zapominaj o tym”, nalegała, „Teraz możesz zastrzelić ten ładunek, a następnym razem po omacku mnie cycki”.
Przychodzę jak krwawa fontanna. „Ohhhh, to cudownie”, mówi, „Świeca jest cała, ale nie dochodzi”.
„Tak”, mówię, „Świeca wymaga wydrążenia zaworu i tłoka, abyś mógł ją napełnić ciepłą wodą i sprawić, by wystrzeliła w ciebie”. Powiedziałem, gdy wyciągnąłem się i szukałem summat, aby wytrzeć mi kutasa: „Wtedy nie musiałbym cię rozwiązywać i mógłbym wykonać swoją pracę”.
„Do diabła, nasz Allen, to cholerny geniusz”, zawołała, „Ładny mosiężny cylinder pokryty woskiem, tłok jak silnik parowy, zawór jak zawór bezpieczeństwa, ładne mahoniowe pokrętło do drążka, myślę, że moglibyśmy zrobić je za dwa szylingi i sprzedaj je za gwineę!”
„Do diabła, jesteś córką Blagthorpe'a” westchnąłem. „Gałęzie o robieniu mosiądzu, zanim jeszcze skończyłem się z tobą pieprzyć”.
"Co z tobą? jesteś gorszy ode mnie wyznawcy!” – powiedziała, ale w jej oku pojawił się błysk, który wyglądał jak znaki funta. „Jesteś mądrym facetem, rozważnym” – pomyślała na głos. „Przydaje się w sypialni, myślę, że masz tam summata z waliszką”.
Wyglądała tak pięknie. Zbyt piękne. Mój kutas znów się podniósł.
„Możemy zdobyć warsztaty, aby je zrobić”, zasugerowała, „Ekskluzywne i”.
Zobaczyła, że kogut znowu się nie podnosi, a ona położyła się na łóżku i ponownie rozłożyła nogi.
— Jeśli to sprawi, że będę wyglądała rodzinnie, będziesz musiała mnie poślubić, to wie. ostrzegła.
„Wyjdę za ciebie bez ciebie”, powiedziałem, „Wydaje mi się, że cię kocham!”
I pocałowaliśmy się.
„Co się dzieje z młodym Allenem?” Blagthorpe wrzasnął w górę schodów.
Nigdy nie zwracaliśmy na niego uwagi. Byliśmy zakochani.