Zegarmistrz i wynalazca, część 4_(1)

3.1KReport
Zegarmistrz i wynalazca, część 4_(1)

„Idziemy…” Jęknąłem, kładąc skrzynkę na stole. Westchnąłem rozglądając się po magazynie; Znów byłem sam w fabryce, tym razem organizując transporty. Jęcząc wygiąłem plecy w łuk. Rozciąganie; Byłem bardziej niż obolały od porodu. Scrap stał w kącie, czekając na moje rozkazy. „Zdobądź czas na powrót do domu”. W odpowiedzi automat wyprostował się lekko, syknął i pomaszerował do drzwi. Otworzyłem go i poszedłem za swoim wynalazkiem na słabo oświetlone ulice. Ulice były w połowie puste, głównie ludzie wracali do domów na wieczór; co jakiś czas przejeżdżał samochód parowy, wioząc jednego lub dwóch obywateli z górnego kręgu. Idąc, uświadomiłem sobie coś, co brzmiało jak skrzypce z kilku przecznic dalej, w pobliżu wieży zegarowej. Skierowałem się w stronę hałasu, dopóki nie zobaczyłem małego tłumu zebranego za rogiem ulicy. Pozwalając Scrapowi iść naprzód w kierunku wieży zegarowej, zatrzymałem się, aby posłuchać muzyki na skrzypcach. To była szybka i żywa piosenka, która podniosła duszę. „Kto wiedział, że potrafi grać na skrzypcach?” „Czy jest coś, czego nie może zrobić?” Ludzie szeptali. Delikatnie przepychałem się obok ludzi, którzy próbowali zobaczyć, skąd dochodzi muzyka. W końcu udało mi się przejść, byłem zszokowany. Jego smukłe palce tańczyły po strunach, a pomalowane na niebiesko drewno lekko lśniło w świetle zachodzącego słońca. Kapelusz był naciągnięty nisko na twarz i wydawał się kołysać delikatnie podczas gry. Łańcuszek jego kieszonkowego zegarka brzęknął lekko, gdy się poruszał. Zegarmistrz był naprawdę utalentowanym człowiekiem. – Zegarmistrz… – wyszeptałam, zachowując swoją fasadę lojalnego ucznia. Widząc mnie, na jego ustach pojawił się nieśmiały uśmiech i nagle przestał grać. Wkładając niebieskie skrzypce i pasujący smyczek do otwartego futerału, nagle z powietrza wydobył różę, prezentując mi ją. Kilka kobiet pisnęło, a ja patrzyłam na niego oszołomiona przez chwilę, po czym delikatnie ją wzięłam. Powąchałem to. Jego perfumy przywróciły mi czasy spędzone w ogrodzie mojej matki, pośród wielu kwiatów i krzewów. „Prezent dla mojego lojalnego ucznia”. Zegarmistrz wycedził nienaturalnie głębokim głosem. „Uważaj na ciernie”. Lekko skinęłam głową, wciąż zaskoczona tym zaskakująco romantycznym gestem. Zegarmistrz pochylił się, zatrzasnął obudowę i ostrożnie ją zatrzasnął. Wyprostował się i powiedział: „Chodź teraz. Musimy wracać do domu. Skinąłem głową, podążając za nim. Gdy tylko drzwi do Wieży Zegarowej zamknęły się za nami, porzucił udawanie. "Wreszcie. Dobrze być w domu!" Powiedział normalnie, odrzucając kapelusz, odsłaniając delikatnie czarne fale i błyszczące zielone oczy. „Kiedy do cholery nauczyłeś się grać na skrzypcach?!” – zapytałem z niedowierzaniem, kiedy postawił walizkę przy drzwiach. – A kiedy w ogóle go zdobyłeś? „Wiem, odkąd byłam dzieckiem. Jeśli chodzi o zdobycie, to wyrzucono go do lokalnego sklepu muzycznego. Czy możesz w to uwierzyć?" Powiedział, uśmiechając się jak dziecko. Westchnąłem i potrząsnąłem głową. „Niebo, czasami mnie zadziwiasz.” – O to właśnie chodzi, Karo. W odpowiedzi przytuliłem go. „Jak się sprawy mają w fabryce?” „Wszystko znajduje się w magazynie, uporządkowanym według rodzaju i rozmiaru. Złom jednak niewiele zdziałał. Myślę, że później może potrzebować podrasowania. Sky skinęła głową. Podszedł, żeby mnie przytulić, ale kiedy to zrobił, poczułam, że coś pęka mi w plecach. „Owowowowow…” Sapnęłam, kładąc dłoń na dolnym odcinku kręgosłupa i pochylając się do przodu. "Co to jest?" „Ja… łał…” Próbowałam się wyprostować, ale poczułam, jak ból przeszywał moje nogi i wszedł w stopy. „Kara, wszystko w porządku?” „Moje plecy… myślę, że coś z tym zrobiłem…”. jęknąłem. Sky położył rękę na moim ramieniu, zginając się, by spojrzeć mi w oczy. „Dasz radę zejść po schodach?” "Nie wiem…." W odpowiedzi Sky delikatnie podniosła mnie do góry, niosąc w dół po schodach do mojego pokoju. Jakoś udało mu się otworzyć drzwi, wciąż trzymając mnie. „Proszę bardzo…” Położył mnie delikatnie na łóżku. Jęknęłam z bólu, kiedy się wyprostowałam, a Sky włączyła lampy, zalewając mój pokój w piwnicy światłem. „Podnosiłeś nogi czy plecy?” Przygryzłam wargę, wiedząc, że będzie zirytowany. "Moje plecy. Musisz pamiętać, że jestem pulchna, ciężko mi się tak skulić. „Ty głupcze…” „Tak, ale jestem twoim głupcem”. – wyszeptałam, powstrzymując uśmiech pomimo bólu. Zegarmistrz ostrożnie usiadł na brzegu łóżka. Zawahał się, po czym powiedział: „Czy chciałbyś, żebym pomasował ci plecy?” Ukłoniłem się. – Ale… jeśli to zrobię, będę musiał zdjąć gorset i koszulę. „Żartujesz… Nie sądzę, żebym potrafił Sky….” jęknąłem. – W takim razie ci pomogę. Jego palce przesunęły się na stalowe zapięcia na moim gorsecie delikatnie je rozpinając jeden po drugim. Gdy tylko się otworzył, zaczął robić to samo z moją koszulą. Przygryzłam wargę, ale nie otworzył jej tak, jak gorset. „Odwrócę oczy…” „Po tym wszystkim, co ci zrobiliśmy…” „Wciąż cię szanuję, moja mała dziwko”. powiedział żartobliwie, prawie drażniąc się. Nie przerywałem kontaktu wzrokowego ani na chwilę, zanim skinąłem głową. Odwracając głowę, zamknął oczy, gdy powoli usiadłam, krzywiąc się, gdy ściągnęłam bluzkę, odrzucając ją i gorset na bok. „Wrzuć się na brzuch” Nie patrzył, kiedy mówił. Zrobiłem, jak mi kazano, opierając ramiona po obu stronach. „Czy masz jakieś balsamy lub balsamy?” „Na mojej komodzie w drewnianym pudełku…” Odpowiedziałem głosem stłumionym przez poduszki. Zamykam oczy, próbując rozluźnić mięśnie pleców. Nagle poczułem zapach lawendy i poczułem zimny balsam na plecach. Sapnęłam cicho i poczułam, jak jego dłonie naciskają na małą kałużę balsamu, jęknęłam, gdy jego dłonie z łatwością przesunęły się po moich plecach, „Dobrze się czujesz?” „Niesamowite…” Jęknęłam, gdy jego palce delikatnie wbiły się w mój kręgosłup. Poruszając moimi włosami wierzchem dłoni, mocno ugniatał moje mięśnie ramion, sprawiając, że głośno jęknęłam z przyjemności. Jego ręce zsunęły się z powrotem w dół, a jego kciuki wbiły się w moje plecy. Rozpłynęłam się pod jego dłońmi. „Pięknie…” wymamrotałam, gdy się odsunęli, teraz delikatnie ocierając się o bok moich żeber. Zauważyłam, że jego palce delikatnie przesuwają się coraz niżej, aż opuszki palców delikatnie musnęły boki moich piersi. Odetchnąłem w błogości. Poczułam, że pochyla się nade mną, aż jego usta znalazły się przy moim uchu. "Podoba Ci się to?" Szepnął, przesuwając ręce niżej, by mnie objąć. Poruszyłem głową w najmniejszym skinieniu głowy. "Jesteś pewny?" Wyszeptał, jego kciuk i palec wskazujący delikatnie szczypał i lekko obracał mój sutek. — Tak, proszę pana… — mruknąłem. Do tej pory nauczyłem się odpowiadać i zachowywać. – Dobra dziewczynka… – odetchnął, lekko gryząc moje ucho. Roześmiałam się, a jego ręce uwolniły moje piersi i powoli zjechały z powrotem w dół moich pleców. Dotarli na szczyt moich pantalonów i zatrzymali się na chwilę, po czym ruszyli dalej w głąb miasta/.. Jęknęłam cicho, jego dłonie szarpnęły moje spodnie. „Możesz to zdjąć?” zaszeptał. Kiwnąłem głową, siadając. Udało mi się je ściągnąć i odrzucić na bok, teraz tylko w majtkach. "Dobra dziewczynka…. Byłeś ostatnio dobry, czyż nie… Przygryzłem wargę, niepewny, czy to pułapka, czy nie, ale potem zdecydowałem, że to bezpieczne i skinąłem głową. „Tak, proszę pana, byłem…” „Może zasługujesz na nagrodę…”. Przygryzłam wargę, nie wiedząc, co powiedzieć. Nagle złapał mnie za biodra i przewrócił na plecy. Patrzyłam na niego z zapartym tchem, nie wiedząc, co się dzieje. Pochylając się, pocałował mnie delikatnie, delikatnie. Westchnęłam, zamykając oczy, moje ramiona owinęły się wokół jego szyi. Pochylił się trochę bardziej, przyciskając się do mnie. Moja ręka uniosła się, przeczesując jego włosy, gdy delikatnie zaczął ssać moją dolną wargę. Jęknęłam, odwracając głowę, by przerwać pocałunek, wciąż niepewna, czy powinnam się tym cieszyć. „Jaka ma być twoja nagroda?” Wyszeptał, teraz całując moją szyję i linię szczęki. — Nie wiem, proszę pana… — jęknąłem. „Gdzie chcesz mój znak?” Przygryzam wargę i wskazałam górną część piersi. Pochylił się całując i skubiąc, aż pojawiło się małe czerwone kółko. "Tam…. Jeśli ktoś to zobaczy, będzie wiedział, że jesteś moja. „Oni już wiedzą, proszę pana…”. uśmiechnął się, całując mnie ponownie, nasz język mieszał się. Jęknęłam, unosząc biodra, żeby się do niego nacisnąć. Przez spodnie czułam jego rosnącą długość. – Mam coś dla ciebie, moja kochana dziwko… – Odetchnął, sięgając do kieszeni. „Pamiętasz to, prawda?” wyciągnął mały, mosiężny cylinder z zaokrągloną końcówką i drutem, który łączył się z małym pilotem. „Kolejny prezent dla mojego lojalnego ucznia…” wyszeptał. Przygryzłam wargę, nie wiedząc, co mi zrobi. Nagle odwrócił się trochę na pilocie i usłyszałem, jak zaczyna wibrować „Co u licha?” Zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej, wsunął go między moje nogi i we mnie. "O Boże…." Jęknęłam, szarpiąc biodrami z dzikiej przyjemności. To było tak jak wcześniej, intensywne uczucie. Kiedy poruszałam biodrami, Zegarmistrz przycisnął kciuk do mojej łechtaczki, pocierając mocno i szybko. „Proszę mistrzu… proszę… pozwól mi dojść…” Zaskomlałem zębami wbijając się w dolną wargę. Nie odpowiedział, zły uśmiech na ustach. „Uważaj, moja dziwko… Nie sprzeciwiaj się… nie sprzeciwiaj się…. Albo zostaniesz ukarany bez litości…” Sapnęłam, lekko kiwając głową, rozpaczliwie trzymając się orgazmu. Pochylając się Sky szepnął „Teraz… sperma!” Prawie krzyknęłam, kiedy pozwoliłam się ogarnąć falom przyjemności, spuszczając się tak mocno, że zabawka, którą zrobiła Sky, wyślizgnęła się na łóżko. Kiedy moje ciało zwiotczało, dysząc, uśmiechnęłam się lekko, mrugając na tęskne spojrzenie Sky. "Dobra dziewczynka…." nadeszła odpowiedź. „Czy moja mała dziwka chce czegoś jeszcze?” Rozłożyłam nogi, kiwając głową, ale milczę. „Och, ona tego chce, prawda?” wyłączył wibrującą zabawkę, kładąc ją na moim stoliku nocnym. Wstając, położył ręce na biodrach, czekając na mnie. Natychmiast padłam na kolana na łóżku, moje ręce walczyły o odpięcie jego paska i spodni. Nasze usta spotkały się w szaleństwie i gdy tylko jego spodnie zostały rozwiązane, leżałam na plecach na łóżku, ciągnąc mojego pana na sobie. Drażnił mnie lekko napiwkiem, nie całkiem wchodząc, ale nie wchodząc we mnie. "Proszę pana…. Przestań drażnić moje i napełnij mnie…” wyszeptałem. Pchnięcie we mnie było moją odpowiedzią, a moje palce wbiły się w prześcieradło. „Och… Och… Och…” szepnęłam przy każdym jego pchnięciu. Jęknął cicho, nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego. Nagle głowa przycisnęła się do mojego punktu g i mogłem powstrzymać zduszony płacz i tryskać. Sky the Clockmaster nie zatrzymał się, by ukarać swoją dziwkę, zamiast tego zdecydował się poruszać szybciej i mocniej. Moje ramiona przesunęły się w górę, opierając dłonie na jego ramionach, moje paznokcie wbiły się w jego ramiona przez koszulę. Zamknął oczy, a jego gorący ładunek eksplodował we mnie, kapiąc ze mnie na prześcieradło. Sky upadł, cały ciężar spoczywał na mnie, dysząc, próbując złapać oddech. Powoli, jego ramiona owinęły się wokół mojego ciała i westchnęłam z ulgą; Wiedziałem teraz, że nie muszę obawiać się kary przynajmniej w tym momencie. Nic nie powiedział, obrócił mnie na bok, skulił się od tyłu, a jego ciało przytuliło się do mnie. „Widzisz moje kochanie? Powinieneś słuchać częściej…” „Może będę…” Westchnąłem, opierając się o mnie. „Lubię źle się zachowywać…”. SLAAP! Krzyknęłam, gdy Zegarmistrz dał mi klapsa. „Zrobisz, co ci każą, kiedy ci każą…” Zamruczał mi do ucha, przygryzając je żartobliwie. Uśmiechnąłem się, opierając go o siebie. "Tak jest…" „Teraz kochanie…. Myślę, że powinienem cię teraz zostawić. Poszedł wstać, ale złapałem go za rękę. „Proszę Sky… zostań ze mną…” Zawahał się „Naprawdę powinienem pozwolić ci się ubrać i…” „Proszę…. Dla mnie…. Tak jak powiedziałaś, że byłam dobrą dziewczyną. Z uśmiechem położył się z powrotem, obejmując mnie ramionami w talii. "Cienki…. Dobrze…” to było tak, że zasnęliśmy.

Podobne artykuły

Nasza historia kuzynów część 7 lub młoda miłość kuzynów

Pobrałem tę historię z pamięci podręcznej Google, aby wszyscy mogli wiedzieć, że kuzyni, nasza historia jest skradzioną historią, właściwie została napisana przez 6ftthree. Dowód znajduje się w podanym poniżej linku. http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:http://www.sexstories.com/story/32285/ Tylko imiona zostały zmienione przez pisarza i dodały trochę więcej opisu do tej historii, mam nadzieję, że wkrótce odzyskam pierwsze części MŁODA MIŁOŚĆ KUCHENKÓW - Część 7 Romans, kazirodztwo, mężczyzna / 2 kobiety, softcore Ta historia jest biografią opartą na faktach z przeplataną fikcją. Obejmuje okres około 12 lat. TŁO NASZEJ HISTORII………. Moja kuzynka Lucy i ja mieliśmy około 9 lat, kiedy moja rodzina przeprowadziła się, aby zamieszkać około 10...

2K Widoki

Likes 0

SLuT9 pkt 22

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DRUGI „Na haju życia” Niedziela 23 grudnia, noc Przez następne dwie godziny w domu panował chaos, kiedy Jennifer nakłaniała wszystkich do sprzątania i przygotowywania się do przyjęcia. Dave i Emily zostali zatrudnieni przy odkurzaniu, odkurzaniu i sprzątaniu salonu, Olivia i Hayley zostały zatrudnione jako pomocnicy kucharzy dla Jennifer, która przygotowywała jak najwięcej jedzenia na jutrzejsze przyjęcie. Megan została wysłana do swojego pokoju, żeby go posprzątać, podczas gdy Molly zamiatała i myła drewnianą podłogę w głównym korytarzu. Kiedy skończyli te obowiązki, Jenn wysłała Dave'a, Em i Molly na dół, żeby posprzątali pokój rodzinny, w którym miała się odbyć większość imprezy...

2.3K Widoki

Likes 1

Piątek_(1)

Nadszedł piątek, a ja nie wiedziałem, jak to przeżyję. Z każdą teczką na moim biurku musiałem zadawać sobie pytanie, czy próbuję ponownie zobaczyć się z Sarą, czy to w ogóle było tego warte i czy powinienem nadrobić różnicę, próbując przejść obok baru Lisy w drodze do domu. Pogoń za dwoma królikami oznaczała utratę obu, pogoń za żadnym z nich oznaczała również utratę obu, więc musiałem coś wymyślić. Poddałem się. Wróciłem do domu sam, punktualnie. --- Sara podjechała do obskurnego baru niedaleko pracy, wodopoju, którego nie odwiedzała od jakiegoś czasu. Kiedy usiadła przy barze, powitała ją znajoma twarz. „Hej Saro! Dawno się...

2.2K Widoki

Likes 1

Sarah, co robiłaś z kukurydzą?

Jest to pierwsza próba, więc wszelka konstruktywna krytyka jest więcej niż mile widziana, wszelkie pochwały również będą mile widziane. Jeśli ktoś ma pomysły na nowe opowiadania, śmiało zostawiajcie swoje pomysły. Mam kilka pomysłów, które mogłyby wykorzystać te same postacie w jego historii. Cieszyć się. Sarah i Matthew Jones mieszkali w małym domku szeregowym gdzieś w małym miasteczku na południu Anglii, mieszkali z matką Elizabeth, ale nigdy jej tam nie było. Osiągnęła wysokie stanowisko w swojej firmie, a jej praca oznaczała, że ​​dużo czasu podróżowała. Było to niefortunne, ale konieczne i przynajmniej pozwoliło jej spłacić kredyt hipoteczny i rachunki. Elżbieta zawsze pamiętała...

2.1K Widoki

Likes 1

Daniel Wolf (ponownie zredagowany), część 5

Daniel Wolf Rozdział 8 Część 5 Wszyscy uczestnicy mają ukończone 18 lat Rozdział 8 Część V To był długi dzień. Jedyne, co mogliśmy zrobić, to nie rzucić wszystkiego i po prostu upaść na podłogę i pieprzyć się jak miejskie psy. Ale powstrzymaliśmy się, ponieważ tak naprawdę nie chcieliśmy, aby starsi miasta umarli ze wstydu. Ale teraz, gdy drzwi zamknęły się między nimi a nami, ubrania zaczęły latać. Na początku wydawało się, że latające ubrania należały do ​​Marlu. Daniel prawie zatrzymał się w czasie, gdy patrzył, jak Marlu się rozbiera. Z każdym kawałkiem skóry Daniel coraz bardziej się ślinił. Marlu przybrała pozę...

2.1K Widoki

Likes 0

Zabawne popołudnie część 2

Greg odwrócił się plecami do moich nóg, położył się na nich i trzymał mojego penisa, gładząc go delikatnie. Zatrzymał się na chwilę i wybrał numer na swoim telefonie komórkowym. Gdy tylko skończył, zaczął żartobliwie szarpać i głaskać mojego fiuta. Znowu robiłam się twarda, myśląc o tym, jak miło byłoby mieć kolejny powolny orgazm. Greg puścił mojego fiuta i przycisnął telefon do ucha; „Cześć, Karen? Hej, tu Greg, jesteś zajęty? „Mam do ciebie prośbę o przysługę”. “ „Tak, to męska sprawa, dziś po południu spotkałem faceta, naprawdę miłego faceta. Stracił żonę w zeszłym roku, uwielbiasz dostawać każdego kutasa, jakiego tylko możesz, a...

2.4K Widoki

Likes 0

Dawni Playboy Playmates, część 9: Prawdziwe pragnienie Tiffanie_(1)

Uwaga autora: To jest druga historia Tiffaniego, byłego fikcyjnego towarzysza zabaw playboya. Jej pierwszy jest międzyrasowy. Nie musisz tego czytać, jeśli nie chcesz, ale wystarczy powiedzieć, że w części 3 tej serii Tiffanie była świadkiem kazirodczego aktu w swoim domu z udziałem jej najstarszej siostry Diane. W przeciwieństwie do Stephanie (która również była świadkiem podobnego aktu w części 3), zepsuło to Tiffanie – nawet doprowadzając ją do szaleństwa. Starała się unikać swoich wewnętrznych kazirodczych pragnień, zatapiając je nasieniem czarnych mężczyzn. Pierwsze i drugie opowiadanie Tiffanie potwierdza fakt, że wszystkie mamy w moim literackim wszechświecie kochają czarnego kutasa, ALE jest jeden kutas, którego...

3.5K Widoki

Likes 0

Królewski Gigolo

Królewski żigolak (średniowieczna przygoda) Zawsze trochę interesowałem się średniowieczem. W żadnym wypadku nie jestem kimś, kogo można nazwać miłośnikiem historii, lubię prymitywną modę, zwłaszcza niskie linie dekoltu i falujące piersi oraz barbarzyńskie zachowanie, ale przede wszystkim romantyczne przerywniki, które są powiązane z tak wieloma bohaterami i legendami. Na mniejszą skalę zawsze byłem, powiedzmy, bardziej rozbawiony niż zainteresowany ideą podróży w czasie i teleportacji od najmłodszych lat, odkąd zacząłem czytać Opowieści z Narnii, ale chyba każde dziecko jest w pewnym stopniu. Być może to połączenie obu tych rzeczy wepchnęło mnie w rzeczywistość opowieści, którą zaraz opowiem, a może byłam predestynowana, a może...

1.9K Widoki

Likes 0

Niezbyt proste życie: część 4_(1)

Kawiarnia umarła, oczywiście w przenośni, ale potem czułem się, jakbym patrzył na bandę duchów. Gdziekolwiek spojrzałem, napotykałem blade, przerażone twarze, które starałem się ignorować, przeciskając się przez tłum. Trzymając głowę spuszczoną, udało mi się uwolnić od masy i uciec ze stołówki, opierając się o ścianę, aby spróbować pozbierać się na chwilę przed udaniem się do klasy. Kiedy byłem mniej więcej w połowie drogi, usłyszałem za sobą tupot stóp. Odwróciłam się, żeby sprawdzić, kto to był, kiedy Shawn nagle powalił mnie na ziemię. „Czy jesteś szalony!” – krzyknął mi do ucha, przy okazji dusząc mnie. – Masz pojęcie, co właśnie zrobiłeś!? -...

1.8K Widoki

Likes 0

Przypięty...

Na moim ostatnim roku pojechaliśmy około 2 godzin na OGROMNY turniej zapaśniczy w nadziei na zdobycie dużego doświadczenia i może trofeum. Ten był inny niż końcówka pierwszej tercji mojego pierwszego meczu. Cóż, przeszliśmy przez pierwszy okres bez większych wydarzeń, a ja spadłem na dno w drugim okresie. Myślę, że to sprawiło, że był trochę „podekscytowany” będąc w tej pozycji przed nim. Odbiłem piłkę i położyłem go na plecach zaraz po gwizdku. Przypuszczam, że został zbity z tropu i następną rzeczą, o której wiedział, że został przyszpilony. cóż, wstaję, żeby uścisnąć mu dłoń, a on ma OGROMNĄ gębę. Całkowite zażenowanie dla niego...

2K Widoki

Likes 1

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.