Lucy miała zaledwie siedem lat. Wybrałem ją niemal natychmiast. Była najładniejszym dzieckiem z największym możliwym potencjałem. Ze swoimi długimi, brunetkowymi lokami i dużymi, zielonymi oczami, również wydawała się idealna. Nie tylko była piękna, ale miała najdrobniejsze i najbardziej delikatne ciało, jakie kiedykolwiek widziałem u dziecka, co czyniło to doświadczenie bardziej ekscytującym.
Odwoziłem syna Jake’a do szkoły. Chodził do tej samej klasy co Lucy i kiedy go o nią zapytałam, powiedział, że jest cicha, ale naprawdę słodka. Miałem wrażenie, że Jake podkochiwał się w Lucy, ale to mnie nie powstrzymało.
Stałem na placu zabaw wśród innych rodziców, czekając na Jake'a. Widziałem, jak Jake wychodził z ciężkich drewnianych drzwi szkoły i podbiegł do mnie. Widziałem też Łucję, siedzącą na ławce niedaleko Wendy House i najwyraźniej czekającą na matkę. Widziałem idealną okazję.
– Jake – powiedziałam, starając się odwrócić wzrok od Lucy. „Zostaniesz dziś wieczorem u swojej matki. Mam dużo pracy przed jutrzejszą dużą prezentacją, dobrze?”
Spojrzał w dół, wyraźnie zdenerwowany. – OK – wymamrotał. Położyłem mu rękę na ramieniu i odprowadziłem do samochodu. Zajęłam miejsce kierowcy i jak najszybciej zawiozłam go do domu jego matki. Kiedy dotarłem do drzwi, powiedziałem: „Przykro mi, Jane. Czy będzie w porządku, jeśli tu zostanie na noc? Mam dużo pracy do zrobienia”.
Była wyraźnie wkurzona. Westchnęła. – Wejdź Jake. Lepiej, żeby to się więcej nie powtórzyło, Robercie. Nie powinni dzielić się opieką, wiedziałam, że będziesz to robił cały czas.
Przeprosiłem i powiedziałem Jake’owi, że podrzucę go rano do szkoły. Uściskał mnie i wróciłam do samochodu, nie chcąc marnować ani chwili. Odjechałem, a brudne myśli o Lucy krążyły mi po głowie.
Kiedy dotarłem na plac zabaw, był pusty, z wyjątkiem Lucy, która nadal znajdowała się przy Wendy-house. Byłam w szoku, że nauczycielka się tym nie zainteresowała. Mimo to wysiadłem z samochodu i podszedłem do niej. Kiedy do niej dotarłem, przykucnąłem do jej poziomu. – Hej, czy wszystko w porządku?
Spojrzała na mnie oczami pełnymi łez. „Mój tata po mnie nie przyszedł… on zawsze się spóźnia!” Powiedziała przez nowy szloch.
Pogładziłem delikatnie jej ramię. „Och, kochanie. Wszystko w porządku…” powiedziałem pocieszająco. „Hej, dlaczego nie powiesz mi, gdzie mieszkasz, a potem cię podrzucę, co?”
Spojrzała na mnie z wahaniem. „Nie, wszystko w porządku… Jestem pewien, że tata wkrótce tu będzie…”
Nie zamierzałem się tak łatwo poddać. To może być moja jedyna szansa. „Co ci powiem, w drodze powrotnej możemy wpaść do sklepu ze słodyczami…”
Jej oczy się zaświeciły. Działało jak urok, tak jak podejrzewałem. „...OK” – pociągnęła nosem. Wstała i wzięła mnie za rękę, gdy prowadziłem ją z powrotem do samochodu. Usiadła na tylnym siedzeniu, a kiedy już usiadła, chytrze zamknąłem drzwi. Zacząłem wyjeżdżać, a ona powiedziała mi, gdzie mieszka. To nie było zbyt daleko od mojej ulicy.
Kiedy Lucy zobaczyła, że przejeżdżam obok jej ulicy, zaczęła panikować. Powiedziałam uspokajająco: „Ciii, kochanie… wszystko w porządku. Twój tatuś powiedział mi, że będzie czekał w moim domu”. Wydawała się niepewna, ale w końcu kupiła. Wjechałem na podjazd i wysiadłem z samochodu. Podszedłem do jej drzwi i wziąłem ją za rękę, gdy szliśmy po schodach. Otworzyłem drzwi i weszliśmy do środka.
– Jeśli chcesz, możesz zdjąć płaszcz. Twój tatuś będzie tu za około pół godziny. Kiedy rozpinała zamek płaszcza, zamek się zaciął. Pomogłem jej to zdjąć, a kiedy w końcu się ruszyło, zsunąłem ją z jej ramion. Pod białą koszulką widziałem jej drobną pierś. Pogłaskałem ją po plecach i powiedziałem, że może pójść na górę do mojego pokoju i przyniosę jej kilka zabawek Jake’a do zabawy, gdy będzie czekać. Skinęła głową, a ja patrzyłem, jak jej ciasna mała dupa wchodzi po schodach. Podszedłem zaraz za nią i kiedy weszliśmy do mojej sypialni, zamknąłem drzwi na klucz. Zapytała, co robię, a ja odpowiedziałem, że wszystko w porządku, że to ochrona przed złymi ludźmi. Powiedziałem jej, żeby usiadła na moim łóżku, a ja usiadłem obok niej i pocierałem jej plecy. Moja dłoń powoli opadła na jej dół. Wzdrygnęła się.
„Tatuś powiedział, że nikomu nie wolno mnie tam dotykać”. Powiedziałem jej, że jej tata ma na myśli każdego, tylko nie mnie. Nie kupiła tego i próbowała uciec. Głupia Lucyna. Złapałem ją i rzuciłem na łóżko. Zaczęła płakać. Powiedziałem jej, żeby się zamknęła i uderzyłem ją w twarz, przez co zaczęła krzyczeć. Złapałem ją za szyję i patrzyłem, jak jej twarz robi się czerwona, a drugą ręką gorączkowo zdzierałem z niej ubranie. Rozerwałem szew jej niebieskich dżinsów i zerwałem biały T-shirt. Zostały tylko jej maleńkie niebieskie majteczki, które z łatwością zsunęły się. Gapiłem się na nią przez minutę, a mój kutas nagle stwardniał na widok jej ciasnej, łysej cipki. Puściłem jej szyję i masowałem jej sutki, ściskając je i szczypiąc. Krzyknęła z bólu, a moja erekcja przez cały czas stawała się coraz trudniejsza.
„Ciii, wszystko w porządku, kochanie… nie martw się… ciii.” Uciszyłem ją. Całowałem ją w jej małe cycuszki i całowałem brzuch, aż dotarłem do jej cipki. Nie była mokra, ale i tak ją polizałem. Przestała szlochać, ale błagała, żebym przestał. Powiedziałem jej „Nie” i kontynuowałem lizanie. Zaczęła jęczeć, ale uświadomiła sobie, co robi, i próbowała krzyknąć. Wziąłem jej małe majtki i zakneblowałem ją, po czym zacząłem ją lizać. Słyszałem jej jęki przez majtki.
„Tak, to prawda, kochanie. Czy to nie przyjemne, ty mała dziwko?” Uderzyłem ją w udo, przez co wzdrygnęła się. Nadal kiwała głową. „Tak… teraz będziesz ssać mojego kutasa… wiesz, co to jest kutas, kochanie?” Potrząsnęła głową. „Pokażę ci…” Wyciągnąłem kutasa i zacząłem pocierać trzonek. Wyjąłem majtki z jej ust i wepchnąłem mojego penisa, przez co zaczęła się krztusić i prychać.
"NIE!" próbowała krzyczeć, krztusząc się, ale wepchnąłem ją jeszcze głębiej. Powiedziałem jej, żeby polizała górę, a ona to zrobiła, nie chcąc, żebym ją znowu uderzył. Poczułem, że zaraz dojdę, więc ją odepchnąłem. Podniosłem ją pod pachy i rzuciłem na podłogę, wytrącając powietrze z płuc. Kładę ją na plecach i przykładam czubek mojego kutasa do jej ciasnej małej cipki. Położyłem się na niej, prawie ją miażdżąc. Wsunąłem mojego fiuta, przez co krzyknęła z bólu. Zakryłem jej usta dłonią i staranowałem, a krew spłynęła na mojego fiuta. Nigdy nie spodziewałem się, że będzie tyle krwi. „Och, tak… tak, kochanie. Zamierzam cię zerżnąć… kurwa, tak!” Krzyknęłam, przekrzykując jej krzyki. Podniecenie związane z ruchaniem tak ciasnej cipki sprawiło, że chciałem się w niej spuścić. Zacząłem przyspieszać, aż moja sperma eksplodowała w niej. Wysunąłem się z niej i położyłem się obok niej. Podparłem się na łokciu i patrzyłem, jak szlocha.
– Chodź – powiedziałem, podnosząc ją. Zabrałem ją do pokoju Jakesa i przyniosłem jej trochę ubrań do założenia. Kiedy była już ubrana, zabrałem ją na dół i założyłem płaszcz, nie przejmując się wycieraniem krwi z jej pochwy. Podałem jej tornister i zabrałem ją za drzwi. Podniosłem ją i owinąłem jej nogi wokół mojej talii, gdy szliśmy do samochodu. Położyłem ją na tylnym siedzeniu i pojechałem na złą stronę miasta. Zatrzymałem się przy alei wypełnionej graffiti i wrzuciłem ją do alejki. Znowu zaczęła płakać, pytając, dlaczego ją zostawiam. „Nie jestem już do niczego potrzebny” – wzruszyłam ramionami, po czym odjechałam do domu, żeby posprzątać bałagan.