Z całą pewnością jestem napalonym gejem. Wiem to od dziecka. Kiedy byłem, tak naprawdę nie wiedziałem, czego chcę, poza chęcią uprawiania seksu. I właściwie nawet tego nie chciałem.
Zawsze wyobrażałem sobie ssanie męskiego penisa. I za pierwszym razem przyszedłem w spodniach. Kiedy wepchnął swojego penisa w moje gardło, poczułem odrobinę spermy na jego tylnej części, a wtedy mój kutas prawie doszedł! Kiedy jego gorąca sperma spłynęła mi do gardła, tak jak powiedziałem, doszedłem w spodniach.
Jestem dużym cummerem, a kiedy to robię, robi się dość bałaganiarsko. Nie miałem na sobie bielizny, więc sperma po prostu przesączała się przez moje dżinsy. To było prawie tak, jakbym się wkurzył, ale można było zobaczyć trochę bieli. Facet pomyślał, że było tak gorąco, że tak doszedłem, że wyruchał mnie w usta po raz drugi. A potem jeszcze trzy razy. Przez następny tydzień bolało mnie gardło, ale przez następny tydzień też miałem erekcję. Uwielbiam się masturbować i to był tydzień w niebie.
Ale to ja jako dziecko. Nadal jestem dużym kummerem, 10 lat później. Ale teraz dokładnie wiem, czego chcę. I żyję dokładnie tak, jak chciałem żyć. Kim jestem? Jestem niewolnikiem pana. Chłopiec dla swojego mężczyzny, syn dla swojego ojca. I jest pierwszym facetem, który włożył swojego penisa do moich ust.
Kilka lat po tym pierwszym wytrysku zawarłem umowę, prawie pokrewną małżeństwu. Zgodziłem się być jego niewolnikiem. Zapewnia mi jedzenie i schronienie, a także od czasu do czasu błogość seksualną i głęboki fizyczny ból. Zapewniam mu moją miłość i troskę, poddanie mojego ciała i ducha seksualnego oraz wszystko, czego kiedykolwiek potrzebuje.
To bardzo nierówna relacja. Jestem w nim głęboko zakochana. Ale jest głęboko brutalnym człowiekiem. Jest człowiekiem bardzo rozwiązłym. Kiedy mnie nie wykorzystuje, sypia z kimś innym. Kiedy nie sypia z kimś innym, pije. A kiedy skończy pić, bije mnie.
Nie przeszkadza mi, że jest znęcającym się fizycznie. Lepszy ja niż ktoś, kto tego nie lubi lub nie chce. Ale ma swoje chwile, których nikt inny nie widzi. Od czasu do czasu pozwala mi się z nim przespać (ale zazwyczaj dopiero po tym, jak dostanę wyjątkowo mocne lanie) lub kiedy pozwala mi się masturbować (zazwyczaj tylko wtedy, gdy wie, że będzie trochę krwi w mojej spermie - uwielbia, kiedy to się dzieje), lub jeszcze rzadszą noc, kiedy bije mnie na tylnym ganku (to jedyny raz, kiedy opuszczam mieszkanie).
Ostatni raz byłem na zewnątrz nieco ponad rok temu, kiedy pobił mnie na tylnym ganku. Był warunek, że nie wolno mi było wydać ani jednego dźwięku, bo nie chciał, żeby ktokolwiek w pobliżu nas usłyszał. Był szczególnie pijany; jego oddech tak bardzo pachniał whisky, że myślałam, że ją piję. Był szczególnie zły; coś poszło nie tak w pracy, nie dostał awansu, którego chciał, i przeleciał swojego szefa, próbując go zdobyć.
Whisky w jego oddechu była szczególnie ostra, tak jak powiedziałem. I niestety, sprawiło, że poczułem suchość. Ten hałas łamał jego zasadę. Nawet mnie nie uderzył, a ja złamałem jedyną zasadę. Więc w wyrachowanym ruchu rzucił mną przez szklane drzwi, rozbijając je. Uderzył mnie kilka razy w twarz, po czym nie widziałem dobrze przez tydzień. Ale po ciosach i wyrzuceniu przez szklane drzwi straciłem przytomność.
Obudziłem się, kilka godzin później. Byłem oślepiony, a moje uszy i usta były zasłonięte. Byłem oszołomiony tym, co uznałem za wstrząs mózgu, i szybko zdałem sobie sprawę, że odczuwam ekstremalny ból w moim penisie. To było tak bolesne, że na początku nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Próbowałam krzyczeć z bólu, ale z zakrytymi i zapchanymi ustami nie mogłam wydać z siebie prawdziwego dźwięku.
Raczej bił mojego penisa. I posypał też solą rany, aby wzmóc ból. Ale wysyłał również prąd elektryczny przez mojego penisa i mosznę. W jakiś sposób prąd elektryczny sprawił, że wydawało się, że mój penis spuszcza się. Czułem, jak mój penis drga w ten sposób i za każdym razem, gdy tak się działo, było to bardzo bolesne. Trwałem w tej pozycji dość długo, choć nigdy nie dowiedziałem się, jak długo to trwało. W pewnym momencie poczułem, jak wiosłuje po mojej mosznie. To było prawie tak, jakby moje jądra były jego piłkami golfowymi.
W końcu to ustało. I w pewnym momencie uwolnił mnie z niewoli. Od tamtej pory nie pozwalał mi wychodzić na zewnątrz, a potem spał z jeszcze większą liczbą osób. Jednak mnie pocałował. I za to nadal go kocham, ponieważ pomimo okropnego bicia w mosznę i penisa, nadal mam trochę twardego penisa… chociaż było to raczej bolesne.
Kiedy teraz patrzę na mojego penisa, widzę pozostawione blizny. Nie jest zbyt atrakcyjny, ale wiem, że podoba mu się praca, którą w niego włożył. Lubię myśleć, że blizny składają się na jego imię, bo w końcu jestem jego własnością, a co nie jest ważniejsze od męskiego penisa? Nadal mnie bije, tak jak to robił. Chociaż ma więcej ludzi i częściej wpycha mnie do swojej szafy.
Ale to nie ma znaczenia. Ponieważ go kocham. On daje mi życie, które mam, życie, którego pragnę. Już mi to nie przeszkadza, bo to mnie uszczęśliwia. Mój penis był pokryty bliznami; umieścił na nim swoje imię, a ja zawsze będę jego.