Krótka scena demona (kobieta x [ty])_(0)

739Report
Krótka scena demona (kobieta x [ty])_(0)

Rave była dziewczyną o surowym wyglądzie. Jej długie, miękkie, fioletowe loki opadały jej na twarz z powodu zimnego wiatru na zewnątrz, co sprawiało, że jej blada skóra wyróżniała się jeszcze bardziej. Miała na sobie duży biały sweter, a pod spodem seksowne czarne pończochy, do tego czarne dr martiny i plecak z ozdobnymi diabelskimi skrzydłami. Jej sterczące sutki prześwitywały przez dzianinę i można było dostrzec nawet ich delikatny różowy kolor. Nie miała na sobie stanika jak zawsze, bo nigdy nie udało jej się znaleźć wygodnego biustonosza z miseczką G. Ręce miała schowane pod płaszczem, ale wciąż były przeraźliwie zimne. Ale to było zupełnie naturalne, demony nie są zbyt dobrze chronione, jeśli chodzi o zimno, ale i tak zazwyczaj żyją w gorących środowiskach. Weszła do małej kawiarni, naciągając czarny kapelusz na rogi i długie, różowe brzegi i przekłute uszy. Wyglądała jak lalka, choć nie potrzebowała różu do swojej jasnej sylwetki. Z wąską talią, dużymi cyckami i przyzwoicie wyglądającym tyłkiem często się na nią gapiono. Czego nienawidziła, bo nigdy nie mogła się dowiedzieć, kto jest łowcą, a kto nie, dopóki nie było już za późno. Większość dziewcząt miała przynajmniej mały problem z otwarciem ciężkich drzwi udekorowanych świątecznymi ozdobami, ale otworzyła je z łatwością i weszła do środka. Pachniało kawą i lasem, a wszędzie, gdzie spojrzała, widniały urocze dekoracje (z których większość była pokryta tą samą fałszywą folią). śnieg, którego używała w swoim domu). Głośny huk sprawił, że skupiła się na miejscu obok kontuaru. Niegrzecznie wyglądający mężczyzna rzucił ogromną śnieżną figurę, przez którą widać było małe płatki śniegu opadające w jej wnętrzu, a także trzymającą w brzuchu całą wioskę. Jej twarz się rozjaśniła i uśmiechnęła się radośnie, czekając w kolejce, błogo nieświadoma swojego długiego ogona, który wyskoczył jej z bielizny, a teraz kręciła się i od czasu do czasu unosiła sweter, pokazując swoje dziecięce majtki, z wielka, pluszowa twarz Rilakuma na tyłku. W końcu nadeszła jej kolej. Nawet nie poczuła za sobą Twojego gorącego oddechu i nie usłyszała, jak się zbliżasz. „Poproszę jedno kilimanjaro, trochę mleka i jeśli to możliwe, jedno z tych ciasteczek” – wskazała na te na dużym, błyszczącym talerzu ustawionym na blacie. Ponieważ nie była dłuższa niż 175 cm, nie była w stanie po jednego sięgnąć. Kiedy już miała w ręku kubek i maleńką torebeczkę z ciastkiem, odwróciła się i wyszła ze sklepu. Było już ciemno i miała ochotę zedrzeć plecak, pozwalając wykorzystać swoje prawdziwe skrzydła. Jednak nadal znajdowała się w świecie ludzi. Rave miał tylko 18 lat, co nie było dobrym wiekiem na przebywanie w nieznanym świecie, chyba że ma się krewnych. Mieszkała w domu na farmie, żywiąc się krwią zwierząt i karmiąc się krwią
bakterii znalezionych w ich pobliżu, wiedząc, jakie skutki uboczne mogą się pojawić, ale mając nadzieję, że będzie miała szczęście. Jednak bycie jedynym półdemonem w jej rodowodzie uczyniło ją słabą i spowodowało, że łatwiej zapadała na niektóre choroby, przez co nie mogła polować na żadnego mistrza demonów i była zmuszona zarabiać pieniądze w inny sposób. Była zboczoną kamerką, żywiącą się uwagą i pieniędzmi napalonych ludzi. Uwielbiała tę pracę, możliwość masturbacji za pieniądze, popisywania się swoimi uroczymi strojami i zabawkami, a nawet otrzymywania prezentów od stałych fanów. Ale nie podobało jej się to, że większość potworów wiedziała, kim jest. Ludzie, którzy znali ją poza stroną, pomyśleliby o niej tylko jako o osobie, która jest zawsze napalona, ​​o kimś, kto jest produktem seksualnym, którym inni mogą się cieszyć. Była czymś więcej. Ale jej duma zwykle nie przeszkadzała podczas występów. Miasto przypomniało jej o jej kameralnej sali. Uwielbiała sztuczny śnieg i miała jego okrąg w swoim duchowym pentagramie, miejscu, w którym przebywała przez większość czasu. Inne demony i wystarczająco bogate inne potwory mogą zapłacić dużą sumę pieniędzy, aby się przyłączyć. Mogli następnie wkleić dowolną część swojego ciała w pojawiający się przed nimi pentagram i zrobić z nią, co chcą, lub pozwolić jej dominować. Nikt jednak nie był w stanie przejść przez to całym ciałem, a ponieważ była demonem, inne demony, a nawet myśliwi ledwo musieli za to płacić. Zamyślona udała się w nieznane miejsce. Było co najmniej ponuro i śmierdziało moczem i prawdopodobnie innymi płynami ustrojowymi. Usłyszała błaganie w zaułku, ale zaczęła przyspieszać, desperacko pragnąc wrócić do domu. Jej kawa była już prawie zimna, więc zaczęła pić duże łyki, co ponownie ją rozgrzało. Nie wiedziała, że ​​ją śledziłeś, więc poszła do jednego z opuszczonych małych straganów z jedzeniem na rogu ulicy, zdejmując plecak i wkładając do niego kapelusz oraz torebkę z ciasteczkami. Rozłożyła swoje ciemne, fioletowe skrzydła i zaczęła do nich wysyłać wiadomości, chcąc już wrócić do domu. Usiadła z rozstawionymi nogami i ogonem machającym po podłodze jak wąż w klatce.


(Szukam kogoś, kto mógłby odegrać to ze mną na kiku! Wyślij mi wiadomość, a dam ci to! Wymagania: chęć użycia przynajmniej jednego z tematów, najlepiej więcej. Wszystkie płcie mogą odegrać to ze mną haha, the napisane przez kobietę ma tylko na celu powiedzieć ludziom, że jestem kobietą xd)

Podobne artykuły

Druga praca

Druga praca Było około 30 minut do zamknięcia, kiedy powiedziano mi, że pani Ochoa chce się ze mną zobaczyć po zamknięciu. Chociaż nosiłem pager na jej rozkazy, nigdy go nie włączałem. Pieprzyć ją. Po pierwsze, gdyby pieniądze z tej pracy nie pomogły mojemu synowi na studiach, nie byłoby mnie tutaj. Po drugie, jestem przełożonym w mojej prawdziwej pracy, więc nie przyjmuję dobrze zleceń. Po trzecie, odkąd mała arogancka Meksykanka, pani Ochoa, została przełożoną, miała te małe, wybredne zamówienia, które były po prostu bzdurami. Wreszcie, prawdę mówiąc, wszyscy Meksykanie byli leniwymi freeloaderami, a zwłaszcza jej nowo zatrudniona, nic nie robiąca, 17-letnia siostrzenica...

2.6K Widoki

Likes 1

Zegarmistrz i wynalazca, część 4_(1)

„Idziemy…” Jęknąłem, kładąc skrzynkę na stole. Westchnąłem rozglądając się po magazynie; Znów byłem sam w fabryce, tym razem organizując transporty. Jęcząc wygiąłem plecy w łuk. Rozciąganie; Byłem bardziej niż obolały od porodu. Scrap stał w kącie, czekając na moje rozkazy. „Zdobądź czas na powrót do domu”. W odpowiedzi automat wyprostował się lekko, syknął i pomaszerował do drzwi. Otworzyłem go i poszedłem za swoim wynalazkiem na słabo oświetlone ulice. Ulice były w połowie puste, głównie ludzie wracali do domów na wieczór; co jakiś czas przejeżdżał samochód parowy, wioząc jednego lub dwóch obywateli z górnego kręgu. Idąc, uświadomiłem sobie coś, co brzmiało jak...

2K Widoki

Likes 0

Bycie własnością - część 10

Ziewając przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku. Gdy tylko się obudziłem i usłyszałem ulewny deszcz na zewnątrz, postanowiłem się położyć. Mimo że była prawie ósma, na zewnątrz było prawie ciemno. Pozostała godzina na prysznic i wystarczającą ilość kawy, żeby się obudzić. - Lepiej już idź - mruknąłem i wstałem. Pół godziny później zostałem ogolony, wziąłem prysznic i poszedłem do mojej małej kuchni, aby zrobić kawę. Ktoś tu był, albo gdy byłem jeszcze w łóżku, albo w łazience. Obok czajnika leżała gazeta. Zaintrygowany wziąłem papier. Moje serce jakby przestało bić, gdy rozpoznałem nagłówek. To było z rodzinnego miasta moich rodziców. Data jest...

1.2K Widoki

Likes 0

Lekarstwo na spermę 4

Rozdział 4 Proszę przeczytać pierwsze 3 rozdziały Kellie starała się wyglądać na zrozpaczoną, gdy Kristin pędziła do drzwi frontowych swojego samochodu. Kellie otworzyła frontowe drzwi, zanim Kristin zdążyła zapukać. „O mój Boże, Kellie? Co się dzieje?! Czy zadzwoniłeś pod 911??”, Kristin powiedziała pospiesznie, gdy weszła do domu. Kellie zauważyła, że ​​jej włosy są nadal mokre po prysznicu. Zauważyła też, że ma na sobie makijaż, który o tej porze nocy nie był w jej stylu. Jeszcze nie! Być może będziemy musieli, jeśli nie będziemy w stanie sami rozwiązać problemu… — Kellie powiedziała, starając się wyglądać na zdenerwowaną. W rzeczywistości potrzebowała szybkiej pracy...

1.4K Widoki

Likes 0

Aiden 5

Ameryka na 5-dniowy weekend. Patrzę, jak Aiden przechodzi przez nasz pokój. Grace wyleguje się na łóżku oglądając igrzyska olimpijskie. David bawi się telefonem. Jett wskakuje na łóżko. Colin kładzie się obok Grace, obejmując ją ramieniem. Mój wzrok pada na patrzącego na mnie Aidena. Spoglądam na niego. Odgarnia włosy na bok i patrzy w inną stronę. Siedzę z kołdrą na sobie. Piszę na komputerze. Moje oczy znów zerkają na bok. Tym razem Aiden leży na podłodze, pokazując mi swoje mięśnie brzucha. Udaję, że nie zauważam. Wie, że na nich patrzę. Chodźmy! Jett piszczy. Budzi mnie z transu. Wszyscy się ubieramy. Widzę pęknięcie...

1.3K Widoki

Likes 0

Claudia Incarnata... Część I

Moc eteryczna ściga dusze do morza, morze wypluwa je na próg ziemi, ziemia w światło jasnego słońca, a słońce rzuca je w wirujący eter. - Empedokles z Akragas (V wiek p.n.e.) Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłeś w Claudii, było to, że była piękna. Miała wyrafinowaną, wyrafinowaną urodę, aw jej sercu leżała wrodzona ziemistość i surowa niezależność, która z pewnością wywodziła się z jej sycylijskich przodków. Jej ciemnobrązowe oczy i długie, falujące czarne włosy lśniły w jasnym świetle poranka. Uśmiech igrał na jej pełnych ustach, wargach zabarwionych na głęboką czerwień, prawie na granicy czerni; jak słodka, dojrzała morwa. Odwróciła się, gdy niski, łysiejący...

3K Widoki

Likes 0

Impreza_(14)

Część 1 „Jezu, znowu się spóźnimy”, myślę sobie, gdy siadam na kanapie w salonie z głową opartą na jednej ręce. Była sobota, noc imprezy Doonsberg i nie dało się z niej wyjść. Sąsiedzi z ulicy zaprosili nas do swojej rezydencji kilka miesięcy temu. Zrobiono potwierdzenia, skontrolowano i ponowno sprawdzano kalendarze, wykonano rozmowy telefoniczne. Krótko mówiąc, umowa była skończona. Jeśli kiedykolwiek była noc na imprezę, to właśnie to. Pełnia księżyca w przeddzień późnego lata spogląda leniwie na wiejską społeczność. Osiadła lekka mgła, wypełniając powietrze tajemniczą nutą czegoś, czego nie można powiedzieć, a jedynie poczuć, przewidzieć. Samotny rechot starej żaby ryczącej, która szuka...

2.1K Widoki

Likes 2

Od: Biseksualny Jeff? Zasady komentowania moich historii!

Biseksualny Jeff… Zasady komentowania moich historii! Sądząc po dziesiątkach tysięcy przeczytanych wszystkich moich opowiadań, większości z Was się podobały. Niektórzy nie i to też jest w porządku, nie próbuję zadowolić wszystkich, ani naprawdę nikogo, piszę to, co czasami brzęczy mi w głowie. Ciesz się nimi, nie ciesz się nimi… całkowicie zależy od Ciebie. Ale NIE zostawiaj gównianych komentarzy na temat kogoś, kogo znasz, kto zmarł na AIDS, proszę, TO nie jest miejsce na to. Wszyscy czytają historie, tytuły w dużej mierze mówią ci, jaka jest historia, więc jeśli klikniesz, a potem przeczytasz całą cholerną rzecz, hej, kliknąłeś na nią! Zainteresował cię...

1.3K Widoki

Likes 0

Dostaję kopię zdjęć

Było piątkowe popołudnie i wcześnie skończyłem swoje zadanie w okolicach Bostonu. Udałem się na lotnisko, aby sprawdzić, czy uda mi się złapać wcześniejszy lot. Zostawiłem wynajęty samochód i jadąc autobusem do terminalu odebrałem przerażający telefon od linii lotniczych. Mój lot został odwołany i musiałem podejść do stanowiska w celu dokonania alternatywnych ustaleń. Zwykle po prostu zmienili mi rezerwację na następny dostępny lot, więc nie brzmiało to dobrze. Wysłałem SMS-a do mojej żony i powiedziałem jej, że jestem opóźniony i poinformuję ją później. Wyszedłem z autobusu i poszedłem do terminala. Jęknąłem, gdy zauważyłem długość kolejki przede mną. Czekanie byłoby złe, ale szanse...

1.3K Widoki

Likes 0

DZIWA SZEFA 1: PROPOZYCJA_(1)

DZIWA SZEFA - CZĘŚĆ I: POCZĄTEK ROZDZIAŁ 1: PROPOZYCJA Stało się tak, jak zawsze. Mój smartfon wydał dyskretny „pip”. Odwróciłem się od monitora komputera na biurku, obudziłem telefon i sprawdziłem identyfikator SMS-a. Pan. Mogło być znacznie więcej. Mógł to być pan Charles Woodburn, dyrektor generalny i prezes zarządu. Taki był Pan. Otworzyłem wiadomość, aby znaleźć wiadomość, którą często od niego otrzymywałem. – Potrzebuję cię w moim biurze. Uśmiechnęłam się, natychmiast wstając i podnosząc kurtkę. Nie miało znaczenia, nad czym mogłem pracować, ważne czy przyziemne, wszystko było takie samo w porównaniu z tym wyrazem potrzeby. Wiadomość nie była prośbą; to nie było...

1.3K Widoki

Likes 1

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.