Bycie własnością - część 10

2.4KReport
Bycie własnością - część 10

Ziewając przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku. Gdy tylko się obudziłem i usłyszałem ulewny deszcz na zewnątrz, postanowiłem się położyć. Mimo że była prawie ósma, na zewnątrz było prawie ciemno. Pozostała godzina na prysznic i wystarczającą ilość kawy, żeby się obudzić. - Lepiej już idź - mruknąłem i wstałem. Pół godziny później zostałem ogolony, wziąłem prysznic i poszedłem do mojej małej kuchni, aby zrobić kawę. Ktoś tu był, albo gdy byłem jeszcze w łóżku, albo w łazience. Obok czajnika leżała gazeta. Zaintrygowany wziąłem papier. Moje serce jakby przestało bić, gdy rozpoznałem nagłówek. To było z rodzinnego miasta moich rodziców. Data jest sprzed kilku dni. Obawiając się najgorszego, najpierw otworzyłem nekrologi. Nikt, kogo znałem. Z westchnieniem ulgi ponownie przewróciłam papier, przejrzałam papiery, skanując każdą stronę, bez względu na powód, dla którego się tu znalazła. To było. Zdjęcie mojego brata zajmowało połowę dolnej strony. Zapominając nawet o zrobieniu kawy, przeszedłem do salonu i usiadłem na sofie. Był w domu, był sądzony. Jego prokurator dokopał się do kilku szczegółów dotyczących mojego zniknięcia, innych incydentów z jego przeszłości. Cała ta łzawa historia wystarczyła, by załatwić mu tylko okres próbny i terapię. Łzy napłynęły mi do oczu i zamrugałam, aby je odgonić. Był bezpieczny. Mój właściciel dotrzymał słowa. Niewidzący wpatrywałem się w papier. To, co widziałem, było scenami z przeszłości, szczęśliwym chłopcem, jakim był. Mimo że był rozpieszczany przez naszych rodziców, nadal go kochałam. – Więc znalazłeś to? Mój właściciel wszedł do pokoju. Zagubiony w myślach, których nie zauważyłem, ale teraz podskoczyłem w jego stronę. Zarzuciłam mu ręce na szyję i wyrzuciłam z siebie: „Dziękuję, dziękuję, dziękuję”. Przytuliłam go mocno, a on się uśmiechnął. „Wytresowałem moje psy, aby nie skakały na ludzi. Może powinienem był zrobić to samo z moim człowiekiem. Trochę zawstydzony odpuściłem i cofnąłem się. „Przepraszam, proszę pana”, wymamrotałem i zwiesiłem głowę. Dzień nad stawem wydawał się teraz snem. Jego zachowanie w stosunku do mnie było takie, jakby to się nigdy nie wydarzyło. Tylko czasami, kiedy był w swojej innej postaci, dostrzegałem to. Sposób, w jaki na mnie patrzył, sposób, w jaki mnie pieprzył. Od czasu do czasu kazał mi się położyć na plecach, tak że musiałam na niego patrzeć. I chociaż mój umysł wciąż upierał się, że to źle, moje ciało zareagowało naturalnie, przywitało go. Otworzył klapę. „Poduszki lub łóżko, twój wybór.” "Łóżko." Szybko się zdecydowałem. Mimo, że zapłaciłem, nadal płacę, za uratowanie mojego brata, chciałem mu pokazać, jak bardzo jestem wdzięczny. Gdy tylko otworzył drugie drzwi, odezwałem się ponownie. – Ja… chcę, żebyś mnie obserwował. Chcę posmakować twojego fiuta. Nie tak ładnie sformułowane, jak bym chciał, ale przynajmniej udało mi się to powiedzieć. Jego brwi uniosły się. „Proszę, patrz na mnie, a kiedy cię podniecę, naprawdę podniecę, pozwól mi possać twojego fiuta”. Teraz jego uśmiech stał się grymasem. Podszedł do dużego fotela i usiadł. Wskazując na łóżko, powiedział: „Więc pokaż mi”. Byłem nerwowy. Przede mną dwie opcje. Po pierwsze – po prostu daj mu dobry występ, spróbuj zapamiętać, co robiły dziewczyny z pornosów, które oglądałem, i skopiuj to. Dwa – po prostu masturbuj się na jego oczach, podniecaj, zejdź. Idąc w stronę łóżka, pozwoliłem dłoniom przesunąć się po moim ciele. Obserwowałby to pierwszy raz. Do tej pory pozwalałem jego psom tylko patrzeć – i lizać – mnie. Opierając dłonie na jędrnych piersiach, usiadłam i spojrzałam na niego. Dotarło do mnie, że naprawdę chcę jego kutasa. Delikatnie potarłam kciukiem sutki, poczułam, jak twardnieją. Leżałem, bawiłem się z nimi. W roztargnieniu przekręciłem je, pociągnąłem za długie. Co chciałby zobaczyć? Rozłożywszy nogi, postawiłem stopy na brzegu materaca. Chciałby zobaczyć prawdziwą rzecz, jak się podniecam, pieprząc się. Jedną ręką bawiłem się sutkiem mojej prawej piersi, drugą wsunąłem między nogi. Poczułam miękką skórę pod palcami, gdy pocierałam krocze. jęknąłem. Gdybym tylko mógł zapomnieć, że patrzył. Wciąż świadoma jego wzroku na mnie, przesunęłam palcem po moich wargach sromowych. Zamykając oczy, wyobrażałam sobie, że to czyjś palec dotykający mnie, badający mnie, rozchylający i przesuwający się między nimi. Jedną ręką rozłożyłem je szeroko, drugą ręką również sięgnąłem w dół. Okrążając moją łechtaczkę jednym palcem, ponownie jęknęłam. To było takie dobre. — Lubisz to, prawda? Głos w mojej głowie odezwał się i westchnąłem. Tak zrobiłem. Poczułam tęsknotę, poczułam jak moje ciało reaguje na mój dotyk. Jeszcze nie mokra, ale podniecona. Poczułam ciepło między nogami, nieco bardziej wilgotne niż wtedy, gdy pierwszy raz mnie dotknęłam. Rozszerzając fałdy skóry, odsłoniłem w pełni wrażliwą łechtaczkę. Było mi ciężko pod palcem. Przejechałem po nim dwoma palcami, aż do mojej cipki. To było kuszące, ale po prostu przesunąłem je wokół wejścia, drażniąc się, zanim wróciłem mokrymi palcami do mojej łechtaczki. „Och”, jęknęłam, gdy ślizgało się po nim, rozlewając mój sok wszędzie. Nie mogąc dłużej czekać, wsunąłem dwa palce w moją potrzebującą cipkę, powoli i głęboko. Szybując z łatwością, wydały z siebie cichy chlupot, dając dowód na to, jak bardzo byłem mokry. Pieprząc się powoli, znowu jęknąłem. Dwa palce nie wystarczyły, trzeci dołączył do dwóch. Wciąż bawiąc się moją łechtaczką, wepchnąłem je głęboko w siebie. To było jeszcze lepsze. Wyczuwając ruch obok siebie, otworzyłam oczy. Mój właściciel stał obok łóżka i patrzył na mnie z góry. Zerknąłem na wybrzuszenie w jego spodniach. Mimowolnie oblizałam usta. Uśmiechnął się, uklęknął na łóżku. „Chcesz mojego fiuta?” Trzymał niski głos, był ochrypły. „Tak”, moją odpowiedzią był kolejny jęk, usłyszałem tęsknotę. Zaśmiał się i rozpiął spodnie. Kiedy je ściągał, zobaczyłam jego penisa, twardego i wyprostowanego. Wywołało to we mnie ukłucie tęsknoty. Gęste, czarne włosy na jego jądrach przypominały mi jego futro w innym kształcie. Ale nie miałem czasu na myślenie. Pochylił się nade mną, jego kutas był blisko mojej twarzy. Pre-cum błyszczał na jego czubku. czułem ten zapach. Podnosząc głowę, wystawiłem język, zlizałem kropelki. Smakowało tak dobrze, jak pachniało i westchnąłem. Jak mogłam zapomnieć, że kiedyś kochałam ten szczególny zapach i smak? A może po prostu zakopałem wspomnienia głęboko z tymi nieprzyjemnymi? Zniżył się bardziej, a ja otworzyłam usta. Jego kutas był duży, ale zamknęłam wokół niego usta i trzymałam go tak przez chwilę. Powoli badałem go językiem, czując jego teksturę, smakując go, jego spermę. Poruszył się, przeciągnął i położył obok mnie. „Zajmę się tym”, wymamrotał, gdy jego dłoń dotknęła mojej, a palce wciąż były zatopione w mojej cipce. „Żeby mieć wolne ręce”. Gdy tylko wyciągnąłem palce, wepchnął we mnie trzy swoje. Były większe, bardziej mnie wypełniały i sapnąłem. "Oh proszę." Nie byłam nawet pewna, o co błagam. Pozwól mi dojść? Pieprzyć mnie? Użyj mnie? Ostatnia myśl była niepokojąca, ale wszystkie myśli zostały zastąpione uczuciem, jakimś instynktem i potrzebą. Niepewnie wepchnął swojego kutasa do moich ust, a ja przyjęłam wskazówkę, mocno zamknęłam usta wokół niego i ssałam. Jedną ręką sięgnąłem po jego jądra, masowałem i delikatnie je ściskałem. Słyszałem jego gwałtowny wdech, głośny jęk. Włożył palce głębiej i teraz była moja kolej, by westchnąć, gdy jego kciuk znalazł moją łechtaczkę. Chciwie ssałam jego penisa, pocierałam o niego językiem. Spróbowałem więcej pre-cum i połknąłem. Jęknęłam, gdy jego dotyk przybliżał mnie coraz bardziej do orgazmu. Jęknął ponownie i poczułem, jak jego jądra w mojej dłoni zaciskają się. Jego palce wiły się w mojej cipce, a kciuk pocierał mocniej. Moje biodra drgnęły, gdy doszedłem, a on wepchnął swojego penisa głębiej w moje gardło. I przyszedł. Przełknęłam ślinę, czując jak jego sperma spływa po moim gardle. Smakowało tak, jak zapamiętałem ludzką spermę. Z ciężkim westchnieniem opadł na łóżko, jego palce zsunęły się z mojej cipki, a jego penis wysunął się z moich ust. Podążałam za jego ruchem, pochyliłam się i polizałam jego penisa, żeby dostać chociaż ostatnią kroplę. Jego ręka dotknęła mojej głowy, pogłaskała mnie po włosach. Nasz oddech zwolnił. Kiedy skończyłem czyścić jego penisa, położyłem głowę na jego biodrze, ciesząc się kojącą chwilą. W tej fazie „ochłodzenia” pozwoliłem moim myślom wędrować, jak zwykle. Wspomnienia mieszają się z teraźniejszością, znalezione powiązania, różnice. Jedno słowo pozostało z tyłu mojego umysłu, próbując przepchnąć się na przód. Zapobieganie ciąży. Gdzie ja to ostatnio słyszałem? Co to znaczyło? Nagle się spięłam. Badanie. Gdyby chciał coś dla mnie. Czy to oznaczało, że mogę zajść w ciążę?

Podobne artykuły

Daniel Wolf (ponownie zredagowany), część 5

Daniel Wolf Rozdział 8 Część 5 Wszyscy uczestnicy mają ukończone 18 lat Rozdział 8 Część V To był długi dzień. Jedyne, co mogliśmy zrobić, to nie rzucić wszystkiego i po prostu upaść na podłogę i pieprzyć się jak miejskie psy. Ale powstrzymaliśmy się, ponieważ tak naprawdę nie chcieliśmy, aby starsi miasta umarli ze wstydu. Ale teraz, gdy drzwi zamknęły się między nimi a nami, ubrania zaczęły latać. Na początku wydawało się, że latające ubrania należały do ​​Marlu. Daniel prawie zatrzymał się w czasie, gdy patrzył, jak Marlu się rozbiera. Z każdym kawałkiem skóry Daniel coraz bardziej się ślinił. Marlu przybrała pozę...

2.1K Widoki

Likes 0

Zegarmistrz i wynalazca, część 4_(1)

„Idziemy…” Jęknąłem, kładąc skrzynkę na stole. Westchnąłem rozglądając się po magazynie; Znów byłem sam w fabryce, tym razem organizując transporty. Jęcząc wygiąłem plecy w łuk. Rozciąganie; Byłem bardziej niż obolały od porodu. Scrap stał w kącie, czekając na moje rozkazy. „Zdobądź czas na powrót do domu”. W odpowiedzi automat wyprostował się lekko, syknął i pomaszerował do drzwi. Otworzyłem go i poszedłem za swoim wynalazkiem na słabo oświetlone ulice. Ulice były w połowie puste, głównie ludzie wracali do domów na wieczór; co jakiś czas przejeżdżał samochód parowy, wioząc jednego lub dwóch obywateli z górnego kręgu. Idąc, uświadomiłem sobie coś, co brzmiało jak...

3.2K Widoki

Likes 0

Impreza_(14)

Część 1 „Jezu, znowu się spóźnimy”, myślę sobie, gdy siadam na kanapie w salonie z głową opartą na jednej ręce. Była sobota, noc imprezy Doonsberg i nie dało się z niej wyjść. Sąsiedzi z ulicy zaprosili nas do swojej rezydencji kilka miesięcy temu. Zrobiono potwierdzenia, skontrolowano i ponowno sprawdzano kalendarze, wykonano rozmowy telefoniczne. Krótko mówiąc, umowa była skończona. Jeśli kiedykolwiek była noc na imprezę, to właśnie to. Pełnia księżyca w przeddzień późnego lata spogląda leniwie na wiejską społeczność. Osiadła lekka mgła, wypełniając powietrze tajemniczą nutą czegoś, czego nie można powiedzieć, a jedynie poczuć, przewidzieć. Samotny rechot starej żaby ryczącej, która szuka...

3.3K Widoki

Likes 2

Sarah, co robiłaś z kukurydzą?

Jest to pierwsza próba, więc wszelka konstruktywna krytyka jest więcej niż mile widziana, wszelkie pochwały również będą mile widziane. Jeśli ktoś ma pomysły na nowe opowiadania, śmiało zostawiajcie swoje pomysły. Mam kilka pomysłów, które mogłyby wykorzystać te same postacie w jego historii. Cieszyć się. Sarah i Matthew Jones mieszkali w małym domku szeregowym gdzieś w małym miasteczku na południu Anglii, mieszkali z matką Elizabeth, ale nigdy jej tam nie było. Osiągnęła wysokie stanowisko w swojej firmie, a jej praca oznaczała, że ​​dużo czasu podróżowała. Było to niefortunne, ale konieczne i przynajmniej pozwoliło jej spłacić kredyt hipoteczny i rachunki. Elżbieta zawsze pamiętała...

2.2K Widoki

Likes 1

Dziewczyny w softballu, część 2

W następną sobotę obudził się wcześnie, żeby iść do pracy i miał 2-godzinną przerwę na lunch (przyłapał swoją mężatkę szefa na seksie z dostawcą), a kiedy dotarł do domu, stały dwa samochody jego podjazd. To była Laura i Jessi; byli tutaj na codzienną opaleniznę, dlaczego zawsze opalali się w moim domu, nie jestem pewien, to musi być łatwy dostęp do basenu. Mark stał ich patrząc przez kuchenne okno na tę dwójkę opalającą się, obok jego seksownej siostry. – Nie, to źle – poprawił się. Kiedy tam stał i ich obserwował, tak się w nie wpatrywał, że nie otworzył frontowych drzwi. „Hej...

2.4K Widoki

Likes 0

120 dni sodomy - 12 - cz.1 DZIEŃ JEDENASTY

JEDENASTY DZIEŃ Wstali dopiero późno tego dnia, a rezygnując ze wszystkich zwykłych ceremonii, po wstaniu z łóżek udali się bezpośrednio do stołu. Kawa, serwowana przez Gitona, Hiacynta, Augustyna i Fanny, w dużej mierze przebiegała spokojnie, chociaż Durcet nie mógł obejść się bez kilku pierdnięć Augustyna, a książę wsunął swój dzielny instrument między usta Fanny. Teraz, jako że od pragnienia do tego, co pragnienie powoduje, jest tylko jednym krokiem z osobistościami takimi jak nasi bohaterowie, szli niezachwianie w kierunku zaspokojenia siebie; szczęśliwie Augustyn był przygotowany, dmuchnęła miarowym wietrzykiem w usta małego finansisty, a on prawie zesztywniał; jeśli chodzi o Curvala i Bishopa...

3.6K Widoki

Likes 0

Pod jego biurkiem (Ch3)

Załoga jest tutaj. Słyszę, jak się śmieją i walczą w studiu. Wydaje mi się, że klęczę tu od dłuższego czasu, ale przybycie załogi oznacza, że ​​minęła dopiero godzina od… cóż, od… Odkąd mój biały mistrz pochylił mnie nad swoim biurkiem i pokazał, kim jestem Och, zamknij, kurwa, mózg. Boże, co się stało?! Kiedy przyjechałem tu dziś rano, czułem się tak wzmocniony i zaciekły. Przejmowałam kontrolę – posuwając do przodu nasz związek. Teraz czuję się taka bezradna i słaba, klęcząc nago pod jego biurkiem i spuszczając łzy i spermę na dywan – wysiadając z upokorzenia i całkowicie na jego łasce. Nazywam go...

4.2K Widoki

Likes 0

Nowy sąsiad

„Kurwa, człowieku. Wnoszenie tego całego gówna po schodach to suka” – skarży się Jack, mój przyjaciel, no cóż, teraz współlokator. – To był twój pomysł, żeby znaleźć miejsce na górze – spieram się w odpowiedzi. – Tak, cóż, nie pomyślałem o schodach. Mój przyjaciel i ja jesteśmy parą dzieciaków rozpoczynających pierwszy rok w Hillside College. Wiem, brzmi dość ogólnie, prawda? Ale hej, to dobry początek dla nas w nowym miejscu. „Johnny, zejdź na dół i weź kilka ostatnich pudeł”. – Po prostu chodźmy ich zebrać – mówię. „No człowieku”. "Dlaczego nie?" „Ponieważ jestem zbyt zajęty testowaniem nowej kanapy” — mówi, wskakując...

2.5K Widoki

Likes 0

Aiden 5

Ameryka na 5-dniowy weekend. Patrzę, jak Aiden przechodzi przez nasz pokój. Grace wyleguje się na łóżku oglądając igrzyska olimpijskie. David bawi się telefonem. Jett wskakuje na łóżko. Colin kładzie się obok Grace, obejmując ją ramieniem. Mój wzrok pada na patrzącego na mnie Aidena. Spoglądam na niego. Odgarnia włosy na bok i patrzy w inną stronę. Siedzę z kołdrą na sobie. Piszę na komputerze. Moje oczy znów zerkają na bok. Tym razem Aiden leży na podłodze, pokazując mi swoje mięśnie brzucha. Udaję, że nie zauważam. Wie, że na nich patrzę. "Chodźmy!" Jett piszczy. Budzi mnie z transu. Wszyscy się ubieramy. Widzę pęknięcie...

2.4K Widoki

Likes 0

Piątek_(1)

Nadszedł piątek, a ja nie wiedziałem, jak to przeżyję. Z każdą teczką na moim biurku musiałem zadawać sobie pytanie, czy próbuję ponownie zobaczyć się z Sarą, czy to w ogóle było tego warte i czy powinienem nadrobić różnicę, próbując przejść obok baru Lisy w drodze do domu. Pogoń za dwoma królikami oznaczała utratę obu, pogoń za żadnym z nich oznaczała również utratę obu, więc musiałem coś wymyślić. Poddałem się. Wróciłem do domu sam, punktualnie. --- Sara podjechała do obskurnego baru niedaleko pracy, wodopoju, którego nie odwiedzała od jakiegoś czasu. Kiedy usiadła przy barze, powitała ją znajoma twarz. „Hej Saro! Dawno się...

2.2K Widoki

Likes 1

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.